Były premier Włoch Silvio Berlusconi stał się prawdziwym pośmiewiskiem internautów po swojej wizycie w jednej z włoskich stacji radiowych. Co tym razem zrobił? Chodzi o to, że odpowiedzi na wszystkie pytania... odczytywał z kartki. Nie wiedział, że w studiu jest kamera, która wszystko transmituje.
81-letni były premier Włoch, prowadzący kampanię swego ugrupowania Forza Italia przed przyszłorocznymi wyborami zaliczył kompromitującą wpadkę.
Berlusconi był gościem Radia 105, które należy do założonego przez niego koncernu medialnego. W trakcie wywiadu z kartki odczytywał wcześniej przygotowane odpowiedzi na uzgodnione z dziennikarzem pytania, a także deklarację, którą nazwał swoim „manifestem”.
Dziennik „La Repubblica” podkreślił, że prowadzący program wysłuchali w ciszy jego napisanego monologu.
Tymczasem słuchacze, którzy w internecie mogli również oglądać transmisję wywiadu ze studia radiowym, od razu przekonali się, że polityk wszystkie odpowiedzi odczytuje z kartki. Berlusconi nie miał jednak świadomości, że to wszystko widać na stronie rozgłośni i w portalu społecznościowym. Również w sieci na byłego premiera i prezenterów posypała się fala krytyki.