Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Rosji nie podoba się, że USA i UE patrzą jej na ręce

Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła dziś, że obecność dyplomatów UE i USA na rozprawie sądowej dotyczącej opozycjonisty Aleksieja Nawalnego jest nie tylko ingerencją w sprawy wewnętrzne, ale też dowodem na rolę Zachodu w "próbach powstrzymywania Rosji".

Zacharowa oceniła, że dyplomaci zwykle wspierają swych obywateli podczas procesów odbywających się za granicą. Dodała następnie, że "nawet jeśli przedstawiciele Zachodu oceniają Nawalnego jako +swojego+, to jest on obywatelem Federacji Rosyjskiej".

Reklama

Oceniła następnie, że to "nie jest po prostu ingerencja w sprawy wewnętrzne suwerennego państwa", a - jak to ujęła - "samodemaskacja" roli Zachodu "w próbach powstrzymywania Rosji".

Rzeczniczka wskazała, że do Moskiewskiego Sądu Miejskiego przyjechali dyplomaci USA, Wielkiej Brytanii, Bułgarii, Polski, Łotwy, Litwy i Austrii.

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama