Demontaż polskich symboli na cmentarzu w Katyniu
Nakaz demontażu wydała prokuratura obwodu smoleńskiego, argumentując, że płaskorzeźby naruszają przepisy dotyczące obiektów dziedzictwa kulturowego i upamiętnienia zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, jak w rosyjskim oficjalnym przekazie państwowym nazywana jest II wojna światowa.
O demontaż rzeźb apelował wiceprzewodniczący Dumy obwodu smoleńskiego Walerij Kuzniecow, reprezentujący Partię Komunistyczną Federacji Rosyjskiej. To ugrupowanie niezmiennie kwestionuje odpowiedzialność ZSRR za zbrodnię katyńską.
W maju 2025 r. podobne płaskorzeźby zostały usunięte z pomników w Miednoje na podstawie decyzji rady obwodu twerskiego, gdzie również znajduje się cmentarz ofiar zbrodni katyńskiej.
Na cmentarzu w Katyniu spoczywa 4421 polskich żołnierzy, zamordowanych w 1940 r. przez NKWD. Łączna liczba zamordowanych wówczas obywateli polskich wyniosła 22 tys., w tym 15 tys. jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.
Reakcja IPN
Instytut Pamięci Narodowej - w wydanym w środę oświadczeniu - „stanowczo potępia akt dewastacji, którego dopuściły się władze Federacji Rosyjskiej na Cmentarzu Wojennym w Katyniu usuwając płaskorzeźby przedstawiające Order Wojenny Virtuti Militari oraz Krzyż Kampanii Wrześniowej 1939”.
„Według decyzji rosyjskiej prokuratury, polskie symbole: Order Virtuti Militari, którym Polska uczciła wiktorię nad Rosjanami z 1792 r., oraz Krzyż Kampanii Wrześniowej, przypominający o niemiecko-sowieckiej agresji z 1939, pierwszej odsłonie II wojny światowej – naruszają obowiązujące w Federacji Rosyjskiej przepisy dotyczące obiektów dziedzictwa kulturowego i upamiętnienia zwycięstwa narodu sowieckiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej”
– napisano.
W oświadczeniu przypomniano, że Order Virtuti Militari został ustanowiony w 1792 r. przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego jako wyróżnienie za wybitne zasługi wojenne. Jest jednym z najstarszych istniejących odznaczeń wojskowych na świecie. Przyznawany był zarówno żołnierzom, jak i jednostkom wojskowym za wyjątkową odwagę. Wyróżnienie to ma pięć klas, z których najwyższą jest Krzyż Wielki. Natomiast Krzyż Kampanii Wrześniowej 1939 upamiętnia bohaterów obrony Polski w 1939 r. i jest wyrazem szacunku dla ich poświęcenia.
„Oba te odznaczenia symbolizują ciągłość walki Polaków o wolność. Razem tworzą znaki polskiej drogi do niepodległości, utrwalając pamięć o determinacji i odwadze wielu pokoleń”
– czytamy w oświadczeniu IPN.
„Wbrew twierdzeniom rosyjskich władz, że odznaczenia te mają charakter rusofobiczny – powstały jako upamiętnienie konkretnych wydarzeń historycznych i bohaterstwa żołnierzy, a ich znaczenie odnosi się do walki o niepodległość Polski, a nie do współczesnych czy narodowościowych uprzedzeń” - wskazano.
Przypomniano również, że w Polsce zgodnie z zapisami ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki, pomniki nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm, lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Również za podlegające usunięciu ustawodawca uznał pomniki odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944–1989.
„Wszystkie cmentarze wojenne, na których spoczywają czerwonoarmiści, są przedmiotem ochrony ze strony Rzeczypospolitej Polskiej. Polska w ten sposób stosuje nie tylko umowy międzynarodowe, ale obowiązujące w kraju zapisy ustawy z 28 marca 1933 r. o grobach i cmentarzach wojennych. Wprost one stanowią, że groby oraz cmentarze wojenne, niezależnie od narodowości i wyznania osób w nich pochowanych oraz niezależnie od formacji, do których osoby te należały, mają być pielęgnowane i otaczane należnym szacunkiem”
– napisano.
W oświadczeniu wskazano także, że dokonana przez władze rosyjskie dewastacja stanowi realizację zapowiedzi władz obwodu smoleńskiego formułowanych w maju i sierpniu 2025 r., wobec których IPN wystosował dwa oświadczania. „Instytut Pamięci Narodowej wzywa władze obwodu smoleńskiego Federacji Rosyjskiej do przywrócenia zniszczonych płaskorzeźb, które stanowią integralną część polskiej tożsamości narodowej i pamięci historycznej. Dewastacja miejsc pamięci jest działaniem niegodnym cywilizowanych narodów” - podkreślono.
Wspólne oświadczenie w tej sprawie wydali także szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell oraz prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska, domagając się przywrócenia polskich symboli na nekropoliach katyńskich oraz wyciągnięcia konsekwencji wobec winnych tego „aktu barbarzyństwa”.
„Na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu spoczywa 4421 oficerów i podchorążych Wojska Polskiego zamordowanych w 1940 przez NKWD. Polskie władze i rodziny ofiar od lat pozbawione są dostępu do znajdujących się na terenie Rosji miejsc pochówku zamordowanych. Skucie polskich symboli wojskowych jest kolejnym aktem wymazywania pamięci o tej straszliwej zbrodni, na które nie ma zgody polskich władz i polskiego społeczeństwa” – podkreślono w oświadczeniu.
Przypomniano, że 13 kwietnia 1943 r. odkryto doły śmierci w Katyniu i już wtedy bezstronni i niezależni eksperci z Międzynarodowej Komisji Lekarskiej ponad wszelką wątpliwość stwierdzili czas zgonu ofiar – rok 1940 – i sowiecką odpowiedzialność za mord na polskich jeńcach. „Stalin zaprzeczył – i tak pojawiło się kłamstwo katyńskie, które wbiło klin między aliantów i stało się kamieniem węgielnym powojennego porządku, oddającego Polskę w sowiecką strefę wpływów” – napisano.
Wskazano także, że 13 kwietnia 1990 r. upadający Związek Radziecki przyznał się do odpowiedzialności za Katyń. „Po 50 latach świat poznał haniebną decyzję Stalina i jego współpracowników, którzy 5 marca 1940 skazali na śmierć 21768 polskich jeńców, bez wzywania, bez stawiania zarzutów, bez sądu” – przypomniano.
„Ale kłamstwo katyńskie nie umarło. Ożywa w Federacji Rosyjskiej, tak jak ożyły sny o potędze i o powrocie rosyjskiego imperium, którego ma się bać cały świat. W roku 85. rocznicy Zbrodni Katyńskiej, w maju 2025, na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje zostały zniszczone przedstawienia Orderu Virtuti Militari oraz Krzyża Kampanii Wrześniowej 1939 roku. Rzeźby te stanowiły integralną część tej katyńskiej nekropolii. Ich usunięcie było naruszeniem umowy z 22 lutego 1994 między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Federacji Rosyjskiej o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji”
– czytamy w oświadczeniu.
Wskazano, że obecnie takiego samego aktu zbezczeszczenia dopuszczono się na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu.
„Wykonawcy tego haniebnego czynu zdają się zapominać, że Polska nie jest osamotnionym przegranym, ale należy do wolnych państw wolnego świata i nie da się zastraszyć, a prawda nie będzie zagłuszana. To miejsce pamięci ma symboliczne znaczenie nie tylko dla obywateli Rzeczypospolitej, ale znane jest daleko poza naszymi granicami”
– napisano.
Podkreślono, że przedstawienia Orderu Virtuti Militari oraz Krzyża Kampanii Wrześniowej 1939 roku muszą powrócić na nekropolie katyńskie w Miednoje i Katyniu, a winni tego aktu barbarzyństwa muszą ponieść konsekwencje. „Kłamstwo nawet powtarzane tysiąc razy nigdy nie stanie się prawdą” - dodano.