Od kilku dni informujemy, że Rosja planuje w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy zwołać pseudoreferendum, na podstawie którego mieliby utworzyć tam region separatystyczny. We wtorek doniesienia, przekazywane przez lokalne ukraińskie władze, potwierdził brytyjski wywiad.
"Doniesienia sugerują, że Rosja może dążyć do przeprowadzenia „referendum” w Chersoniu, aby spróbować usankcjonować ten obszar jako „republikę separatystyczną”, podobną do Doniecka i Ługańska. (...) Kolejne protesty odnotowano wczoraj w mieście, a rosyjskie siły podobno oddały strzały ostrzegawcze, próbując rozproszyć pokojowo nastawionych demonstrantów"
- poinformowano w brytyjskiej informacji wywiadowczej.
W środę, Jurij Soblewski z ukraińskiej chersońskiej rady obwodowej poinformował o próbach stworzenia marionetkowego "Komitetu Ocalenia Obwodu Chersońskiego". Złożony jest on z prorosyjskich kolaborantów, często z wątpliwą, także kryminalną przeszłością, którzy mają uwiarygadniać się jako rzeczywista władza w Chersoniu.
Region chersoński, oblegany i ostrzeliwany przez wojska rosyjskie, jest na granicy katastrofy humanitarnej. W wielu miejscowościach brakuje leków, jedzenia, jest problem z dostawami prądu, gazu i wody.
Wojska okupacyjne próbują terroryzować lokalnych mieszkańców, zasypując ich pogróżkami i żądaniam podporządkowania się "nowym władzom". W jednym z miast obwodu, Skadowsku, Rosjanie uprowadzili mera Ołeksandra Jakowlewa i jego zastępcę