Na Morzu Czarnym pojawiły się dwa rosyjskie okręty desantowe i w niedługim czasie wpłynąć mają tam jeszcze dwa kolejne. Na Morzu Czarnym jest również 15 mniejszych jednostek, które wpłynęły tam niedawno pod pretekstem ćwiczeń.
O tym, że duże okręty desantowe projektu 775: Aleksandr Ostrowski i Kondopoga, należące do rosyjskiej Floty Północnej, przepłynęły przez Bosfor, poinformowała w sobotę agencja Reutera, która zauważa, że wzmocnienie sił zbiega się z rosnącym napięciem w relacjach Rosji z Zachodem i Ukrainą.
Media w Turcji, na które powołuje się Gazeta.ru powiadomiły, iż jednostki te są na Morzu Czarnym.
Oczekuje się, że przez Bosfor wkrótce przejdą jeszcze dwa okręty desantowe, wchodzące w skład Floty Bałtyckiej.
Tymczasem na Morze Czarne Rosja skierowała dotąd, uzasadniając to ćwiczeniami, 15 małych jednostek Floty Kaspijskiej. Przepłynęły one przez kanał Wołga-Don.
Okręty projektu 775 służą do transportowania i desantu piechoty morskiej i ciężkiego sprzętu opancerzonego.
Dziś "The Sunday Times" poinformował nieoficjalnie, że w maju na Morzu Czarnym pojawią się dwa brytyjskie okręty wojenne. Ma to związek z rosnącym napięciem między Rosją a Ukrainą.