Dzisiaj o godzinie 12 przed siedzibą Parlamentu Europejskiego odbędzie się kolejny protest rolników. Głównym celem jest „odgłosowanie” wszystkich zielonych fanatyków z Parlamentu Europejskiego. Na miejsce demonstracji zmierzają kolumny traktorów.
Wybory do Parlamentu Europejskiego zdecydują o tym, jaka będzie przyszłość Zielonego Ładu i rewolucji, którą przygotował Frans Timmermans, a którą wspierali politycy europejskiego mainstreamu. Przeciwko reformom przygotowanym w minionej kadencji europarlamentu od miesięcy protestują rolnicy w Polsce i całej Europie. Kulminacja protestów jest dzisiaj.
Organizatorami protestu są rolnicy z Polski (Instytut Gospodarki Rolnej), Holandii (Farmers Defence Force), Niemiec (Landwirtschaft Verbindet Deutschland E.V.), Belgii (Farmers Defence Force Belgium), Włoch (Agricoltori Italiani), Hiszpanii (6f), Rumunii (Asociatia Proprietari Paltinul), Francji (Coordination Rurale). Wydarzenie ma się rozpocząć o godz. 12 przed budynkiem Parlamentu Europejskiego. Do Brukseli zmierzają już kolumny traktorów. Na ulicach ustawiono zasieki, siatki ostrzowe oraz bariery mobilne.
Do protestów rolników odniósł się Krzysztof Szczucki, poseł PiS w programie "Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika.
"Te elity są bardzo przestraszone, bo widzą, co się dzieje, widzą niezadowolenie społeczne, stąd też ten protest rolników, który będzie się odbywał w Brukseli, chcą na siłę utrzymać swoje wpływy, władzę, także w aparacie Unii Europejskiej i w poszczególnych państwach. Stąd, nieważne, jakimi metodami, ważne, żeby to ich ludzie rządzili w poszczególnych stolicach. Donaldowi Tuskowi z perspektywy UE będzie wolno bardzo dużo i będzie to nazywane praworządnym"
W jego opinii "nie jesteśmy wciąż w sytuacji beznadziejnej w prawnego punktu widzenia, z politycznego jest trochę trudniej z uwagi na to, jaki mamy w tej chwili w Polsce rząd".
"Jeśli chodzi o Zielony Ład jak i pakt migracyjny, to można zaskarżyć te akty prawne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Roztropny strateg zawsze korzysta z wszelkich narzędzi, jakie są możliwe. Można by było przynajmniej wytoczyć działa i pokazać, jak głęboko bezprawne są to akty. To tylko jedna z możliwości. Druga to zakwestionowanie ich przed polskim Trybunałem Konstytucyjnym. Trzecie rozwiązanie to nie stosować narzuconych nam rozwiązań unijnych, które są niezgodne z polską racją stanu i polską konstytucyjną. Trzeba byłoby doprowadzić do tego, by one nie były przyjęte"