W środę prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do kwestii pokoju na Ukrainie i roli Europy w tym procesie, stwierdził, że "politycznym podmiotem, który w tej chwili jest zaangażowany w proces pokojowy, jest prezydent USA Donald Trump".
"Tylko USA są w stanie..."
W jego ocenie, jedynie potęga taka jak Stany Zjednoczone ma realną możliwość wpłynięcia na Rosję:
"Na dziś patrząc, jeżeli ktoś jest w stanie przymusić Rosję i Władimira Putina do tego, żeby zakończyć wojnę na Ukrainie, to jest to wyłącznie mocarstwo, które jest w stanie złapać Rosję za gardło".
Prezydent zauważył przy tym, że dotychczasowe wysiłki przywódców europejskich, w tym spotkania z Władimirem Putinem, nie doprowadziły do konkretnych rezultatów.
Z kolei prezydent Bułgarii Rumen Radew, odpowiadając na to samo pytanie, podkreślił potrzebę jednolitego podejścia Europy w działaniach na rzecz zakończenia wojny. Wyraził też opinię, że pokojowa inicjatywa Trumpa "rozbiegła się" z zamierzeniami europejskich przywódców. W jego ocenie Europa powinna wypracować własną koncepcję pokoju, ponieważ obecne działania "nawiązują do tego, jak ta wojna powinna być dalej kontynuowana, a nie jak powinna się zakończyć".