Edward Lucas, brytyjski publicysta i rosjoznawca, ocenił, że "obecnie prawdziwym wyborem Władimira Putina jest albo dacza, albo cmentarz". Media opozycyjne w Rosji donoszą, że od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę, Putin po kraju porusza się przede wszystkim pancernym pociągiem i unika rządowych samolotów.
- Obecnie prawdziwym wyborem Władimira Putina jest albo dacza, albo cmentarz. Ta wojna to katastrofa i dlatego jest to kierunek, w którym zmierza rosyjski dyktator - powiedział w wywiadzie dla estońskiej telewizji ETV Edward Lucas, brytyjski publicysta i ekspert zajmujący się Rosją.
- Myślę, że po Putinie nastąpi coś gorszego, jakaś junta, której jeden z elementów będzie wyglądał dobrze w oczach Zachodu - ocenił Lucas, dodając, że obawia się częstej w historii mylnej interpretacji przemian w Rosji.
- Boję się, ponieważ mamy naprawdę niewielkie zdolności analityczne pozwalające zrozumieć to, co naprawdę dzieje się teraz w Rosji
- wskazał.
Publicysta uznał również, że w Rosji dostrzec już można zalążki wojny domowej, szczególnie widoczne poprzez rozwój prywatnych armii.
Eksperta zapytano również o oświadczenie Kremla, w którym ostrzega się przed trudnością rozróżnienia zachodniej pomocy udzielanej Ukrainie od bezpośredniego zaangażowania.
Lucas zasugerował zignorowanie moskiewskiej propagandy mówiąc, że "jeśli nie podoba im się sytuacja, w której czują się narażeni na atak, nie powinni byli rozpoczynać wojny przeciwko innemu państwu". Dodał, że jeśli Rosja chce uporać się z innymi aspektami wojny, co do których ma obiekcje, musi ją po prostu skończyć.
Dziennikarze projektu Dossier Center, założonego przez dysydenta Michaiła Chodorkowskiego, ujawnili, że od lutego ubiegłego roku Władimir Putin zamiast latać prezydenckimi samolotami, wybiera podróże po Rosji pociągiem pancernym.
Redakcja podkreśla, że wizualnie pociąg Putina nie odróżnia się znacznie od innych składów rosyjskich kolei. Główna różnica polega jednak na tym, że jego wagony - sypialny wraz z gabinetem, wagon dla osób towarzyszących i służący do komunikacji - są opancerzone. Skład ma też priorytet przejazdu, rozkład jazdy jest zmieniany tak, by pociąg Putina bez zatrzymywania się mógł dotrzeć do wyznaczonego miejsca.
"Wyjazd pociągu może być spontaniczny, niezapowiadany. Po rozpoczęciu wojny, w lutym-marcu, (Putin) zaczął bardzo aktywnie korzystać z pociągu, zwłaszcza, żeby dostać się do swojej rezydencji na Wałdaju"
- powiedziało źródło cytowane przez Dossier Center.
Serwis zaznacza, że wybór takiego środka lokomocji związany jest z możliwością utajnienia informacji o lokalizacji, bowiem przemieszczanie się samolotów można śledzić na żywo.