10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Przez lata milczeli o nazistowskiej przeszłości firmy. Prawda wyszła na jaw, po śmierci seniora rodu Oetkerów

Ta firma była mocno zaangażowana we wspieranie zbrodniczego systemu m.in. poprzez wykorzystywanie pracy przymusowej czy też przejęcia np. drukarni w procesie tzw. aryzacji. Rodzina Oetkerów, bo o niej mowa, przez lata milczała o nazistowskiej przeszłości. Prawdę ujawniono dopiero po śmierci seniora rodu. Historyczna publikacja „Nazistowscy miliarderzy” Davida de Jonga przywołała na nowo nazistowską historię niemieckiej korporacji.

Bali się ujawnić prawdę
Bali się ujawnić prawdę
Von Matti Blume - Eigenes Werk, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=67926595

„Mój ojciec był narodowym socjalistą” – przyznał po raz pierwszy August Oetker w 2013 roku w wywiadzie udzielonym dziennikowi „Zeit”, komentując nazistowską przeszłość rodzinnej firmy. Zlecił on badania naukowe na temat historii firmy w czasach narodowego socjalizmu niedługo po śmierci swego ojca, zmarłego w 2007 roku Rudolfa Augusta Oetkera.

„Rodzina Oetkerów oraz ich firma były filarami nazistowskiego społeczeństwa, starali się być blisko reżimu i czerpali korzyści z jego polityki”

– podkreślili w podsumowaniu badacze.

Nie mówić o prawdzie

Senior rodu nie zgadzał się na ujawnianie historii rodzinnej firmy. Dopiero August Oetker jako pierwszy członek rodziny „opowiedział o brunatnej przeszłości Dr. Oetkera” i w rozmowie z „Zeit” potwierdził zaangażowanie firmy w działania nazistów, a także nazistowską karierę swojego ojca.

Urodzony w 1944 roku August Oetker wyjaśnił, że „przez długi czas trudno mu było pogodzić się z faktem, że firma nie uporała się jeszcze ze swoją przeszłością z czasów narodowego socjalizmu” i przyznał otwarcie, że „nie był w stanie przeciwstawić się ojcu, który nie chciał rozmawiać o tamtych czasach”. Jak dodał, „ojciec nawet po 1945 roku nadal był podatny na idee prawicowe”.

Rudolf August Oetker zmarł w 2007 roku. „Nigdy publicznie nie przyznał się, jak bardzo on i jego firma byli zaangażowani w narodowy socjalizm” – podkreślił „Zeit”. Dopiero po śmierci ojca syn zlecił historykom zbadanie przeszłości firmy w czasach nazistowskich. Przyznał, że w rodzinie były „różnice zdań” w kwestii podejmowania tych badań. Sześć lat po śmierci Oetkera seniora ukazała się książka „Dr. Oetker i narodowy socjalizm. Historia rodzinnej firmy w latach 1933–1945”, której autorem jest historyk Andreas Wirsching, dyrektor Instytutu Historii Współczesnej w Monachium. Projekt badawczy został sfinansowany przez firmę Oetker.

"Bronić firmę przed żydowskimi konkurentami"

Znaczącą dla firmy rolę w czasach nazizmu odegrał ojczym Rudolfa Augusta Oetkera - Richard Kaselowsky, który dołączył do rodziny w 1919 roku, a w 1920 przejął kierownictwo firmy. Niedługo potem firma była zagrożona bankructwem. W 1941 roku, gdy firma Oetker odniosła już znaczące profity z wojny, Kaselowsky przedstawiał ten okres jako „antysemicką walkę obronną”, podczas którego „trzeba było bronić własną firmę przed żydowskimi konkurentami”.

Odznaczenie od Hitlera

Kaselowsky został członkiem NSDAP 1 maja 1933 roku, później także członkiem stowarzyszenia „Przyjaciele Reichsfuerera SS”, skupiającego „politycznie oddanych i lojalnych przedsiębiorców”. Od 1933 nastąpił szybki rozwój firmy Oetker, która zaczęła się rozbudowywać i zwiększać produkcję. W 1937 roku Dr. Oetker został uznany przez Deutsche Arbeitsfront (DAF) za jedną z 30 nazistowskich modelowych firm w Niemczech – a Kaselowsky otrzymał odznaczenie w Berlinie z rąk samego Hitlera. Ustalono, że Kaselowsky przekazał co najmniej dwie duże darowizny na rzecz NSDAP w 1943 i 1944 w wysokości 40 tys. marek niemieckich.

Dzięki procesowi aryzacji rodzina Oetkerów przejęła w 1925 roku drukarnię Gundlach AG w rodzinnym Bielefeld. Od 1935 roku drukowano tam materiały dla NSDAP, w tym nazistowski dziennik „NS-Volksblatt fuer Westfalen” (niem. „Narodowosocjalistyczna gazeta ludowa dla Westfalii”). W zamian drukarnia otrzymywała od partii kontrakty rządowe, w tym zlecenia druku bonów żywnościowych czy formularzy dla nazistowskiej biurokracji.

W styczniu 1941 roku firma Oetker uroczyście świętowała swoje 50-lecie. „Był czas, kiedy identyfikowanie się z partią nie było popularne. Wasz szef to wtedy zrobił” – podkreślił w liście gratulacyjnym Alfred Meyer, wysoko postawiony funkcjonariusz NSDAP. Podczas tej uroczystości „Kaselowsky otwarcie mówił o tym, że wojna dobrze zrobiła firmie; głównie oddziały w Gdańsku i Wiedniu mogły osiągnąć sukces gospodarczy dzięki okupacji Austrii i Polski” – opisuje portal verbrechen-der-wirtschaft.de (zbrodnie gospodarki.de).

Jak dodał portal, w przypadku samej firmy Oetker nie wykazano zatrudniania robotników przymusowych, byli oni jednak wykorzystywani w drukarni Oetkera w Gundlach. Tam przeniesiono również pracowników pochodzenia żydowskiego. Robotników przymusowych zatrudniano ponadto w Adler Naehmaschinen Werke (fabryce maszyn do szycia), w której większość udziałów miał Oetker i która całkowicie przestawiła się na produkcję zbrojeniową – napisali autorzy publikacji „Spurensuche Verbrechen der Wirtschaft 1933-1945” (W poszukiwaniu śladów zbrodni w gospodarce 1933-45).

Kaselowsky zginął we wrześniu 1944 roku podczas bombardowania Bielefeld przez amerykańskie wojsko. Stery w firmie przejął wówczas 28-letni Rudolf August Oetker. Od początku lat 30. należał do SA, a w 1942 jako żołnierz Waffen SS walczył na froncie wschodnim – pod lewą pachą miał charakterystyczny dla członka SS tatuaż z grupą krwi. W 1947 roku Rudolf August Oetker przejął rodzinny biznes po zwolnieniu z brytyjskiego obozu internowania Staumuehle, w procesie denazyfikacyjnym został uwolniony od zarzutów.

Dzięki profitom z wojny i ścisłej współpracy z NSDAP „rodzina prawie nie wiedziała, co zrobić ze swoimi pieniędzmi” – opisuje Ruediger Jungbluth w książce “Die Oetkers. Geschaefte und Geheimnisse der bekanntesten Wirtschaftsdynastie Deutschlands” (Oetkerowie: biznesy i tajemnice najsłynniejszej firmy rodzinnej w Niemczech). Oetkerowie kupowali udziały w wielu firmach (w tym żeglugowej) czy eleganckich hotelach.

Chcieli zmieniać odpady na żywność

Jednak, jak podkreślił Jungbluth, „najciemniejszym rozdziałem w historii firmy” jest Hunsa Forschungs GmbH – spółka założona z hamburską firmą Phrix Werke przy udziale SS. Jej celem było opracowanie rozwiązania rosnących niedoborów żywności na froncie, w kraju i w obozach koncentracyjnych. Oficjalnie celem firmy było „wspieranie badań w dziedzinie żywienia i surowców do produkcji żywności, zwłaszcza w zakresie przetwarzania produktów ubocznych i odpadów, powstających w przemyśle”.

„Krótko mówiąc, trzej partnerzy biznesowi chcieli zamienić odpady w żywność”

– podkreślił w 2012 roku portal „Handelsblatt”.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#świat

mg