Wczoraj wieczorem przywódcy UE na szczycie europejskim w Brukseli zgodzili się, że Rosja jest prawdopodobnie odpowiedzialna za atak w Salisbury.
Dyskusja zakończyła się przed północą przyjęciem wspólnych wniosków ws. ataku. Przywódcy UE zgodzili się w nich z rządem Wielkiej Brytanii, że Rosja jest prawdopodobnie odpowiedzialna za atak i że nie ma innego wiarygodnego wyjaśnienia tej sprawy.
Od początku optowaliśmy za spójną i solidarną odpowiedzią Unii Europejskiej na użycie broni chemicznej przez Rosję na terenie Wielkiej Brytanii
– stwierdził Mateusz Morawiecki.
Polska uważa taki atak za absolutnie skandaliczny i przez długie sześć godzin dyskusji w tym temacie do późnej nocy optowaliśmy za solidarną, spójną odpowiedzią UE w tej sprawie i jesteśmy w kontakcie z kilkunastoma stolicami w kontekście znalezienia odpowiedzi, bardzo zdecydowanej i jak najbardziej oczywiście spójnej
- powiedział Morawiecki.
Stwierdził, że wynik negocjacji dotyczących brexitu jest dla nas bardzo pozytywny.
Respektujemy decyzję Wielkiej Brytanii, ale musimy przy tym zabezpieczyć interesy Polski
– ocenił szef rządu.
Premier @MorawieckiM w #Bruksela: Cieszę się, że nasze działania, które prowadziliśmy doprowadziły do takiego stanu, że z jednej strony zachowane zostały wszystkie najważniejsze elementy naszej reformy, a jednocześnie pojawiła się ogromna szansa na zażegnanie sporu w tej sprawie.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 23 marca 2018
Jak zaznaczył premier – ku niezadowoleniu totalnej opozycji – „Biała Księga spotkała się z dobrym przyjęciem wśród wielu państw Unii Europejskiej”.
Nasze działania przyniosły pozytywny skutek
– podał.
Dodał, że wiele krajów rzeczywiście zrozumiało, na czym polega konieczność głębokiego zreformowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
Zależało mi, żeby najważniejsze elementy reformy zostały nienaruszone, a jednocześnie, żeby druga strona mogła powiedzieć - z Polską można się dogadać
- powiedział
Odniósł się również do spraw klimatycznych.
W sprawie klimatu Polska wprowadziła do konkluzji poprawki pod kątem potrzeb narodowych. Tylko globalne porozumienie ma tutaj sens
- podał premier.