Premier Mateusz Morawiecki podczas szczytu UE w formie wideokonferencji opowiedział się w środę za sankcjami wobec osób zaangażowanych w tłumienie protestów na Białorusi i przeciw sankcjom gospodarczym, które uderzyłyby w społeczeństwo i pogłębiło kryzys - głoszą nieoficjalnie źródła dyplomatyczne. Co więcej, na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego do oświadczenia końcowego szczytu UE zostanie dodany punkt o wsparciu przez UE niezależnych mediów i organizacji pozarządowych.
W środę po godz. 12 rozpoczęła się wideokonferencja szefów państw i rządów krajów UE w sprawie kryzysu na Białorusi. Nadzwyczajny szczyt ma wesprzeć społeczeństwo obywatelskie w tym kraju i wskazać, że wyście z kryzysu możliwe jest poprzez polityczny dialog bez ingerencji zewnętrznej.
Według źródeł, szef polskiego rządu wskazywał w swoim wystąpieniu także na stopień uzależnienia, zwłaszcza surowcowego i energetycznego gospodarki białoruskiej od Rosji.
Premier podkreślał także, że jeśli UE chce, aby Białorusini mieli wybór, wówczas Wspólnota musi dać społeczeństwu białoruskiemu realny wybór w postaci oferty współpracy gospodarczej.
Według nieoficjalnych informacji szczyt szefów państw i rządów krajów UE w formie wideokonferencji w sprawie kryzysu na Białorusi dobiega końca. Nadzwyczajny szczyt ma wesprzeć społeczeństwo obywatelskie w tym kraju i wskazać, że wyście z kryzysu możliwe jest poprzez polityczny dialog bez ingerencji zewnętrznej.
Na wniosek szefa polskiego rządu do oświadczenia końcowego szczytu zostanie także dodany punkt o wsparciu przez Wspólnotę niezależnych mediów i organizacji pozarządowych na Białorusi.
Według źródeł ustalenia szczytu będą zgodne z początkowymi polskimi propozycjami.