W katedrze w Addis Abebie odbyło się pożegnanie 17 Etiopczyków, ofiar wypadku etiopskiego Boeinga 737 MAX, który w ubiegłą niedzielę rozbił się tuż po starcie z lotniska w Addis Abebie. W wypadku zginęli wszyscy pasażerowie - 157 osób znajdujących się na pokładzie.
W katedrze Świętej Trójcy ustawiono 17 trumien przykrytych flagami Etiopii. Kilkaset osób pożegnało ofiary katastrofy.
Nie do końca jest jednak pewne, czy w trumnach znajdowały się szczątki ofiar. Samolot rozbił się doszczętnie po uderzeniu w ziemię. Identyfikacja za pomocą testów DNA potrwa do sześciu miesięcy.
Według korespondentów, którzy byli na miejscu katastrofy, bliscy ofiar dostali na razie butelki z ziemią, w którą uderzyła spadająca maszyna.
Drugie pożegnanie - tym razem samej ośmioosobowej załogi samolotu - odbyło się na międzynarodowym lotnisku Bole w Addis Abebie, gdzie pilotów i stewardessy żegnano białymi różami.
Etiopski Boeing 737 MAX, który w niedzielę rozbił się tuż po starcie z lotniska w Addis Abebie, zgłaszał problemy z systemem kontroli lotu i prosił o zgodę na zawrócenie samolotu, którą nawet otrzymał.
W katastrofie zginęło 157 osób, czyli wszystkie znajdujące się na pokładzie. Fakt, że był to już drugi w ciągu pięciu miesięcy poważny wypadek tego typu samolotu - który wszedł do komercyjnego użytku niespełna dwa lata temu - spowodował, że szereg państw i linii lotniczych podjęło decyzję o wstrzymaniu lotów tego modelu bądź zamknięciu dla nich przestrzeni powietrznej.
W piątek francuscy eksperci rozpoczęli analizę czarnych skrzynek etiopskiego boeinga. W szczególności spróbują ustalić, czy przyczyna katastrofy była taka sama jak w przypadku tej, do której doszło w październiku w Indonezji.