Jak relacjonowali świadkowie, pożar wybuchł we wtorek, w wigilię Bożego Narodzenia, tak nagle, że nie było czasu na jakąkolwiek reakcję, poza ucieczką. Niektórzy stracili wszystko, nawet zwierzęta domowe. Z ogarniętych pożarem lub zagrożonych nim dzielnic ewakuowano wiele rodzin.
More than 245 homes have been destroyed and 700 people left destitute after a forest fire tore through a low-income area of the Chilean seaside city of Valparaiso on Christmas Eve https://t.co/NMzWyaRFG0 pic.twitter.com/7dGkBU4grw
— Reuters (@Reuters) 27 grudnia 2019
W czwartek do Valparaiso przybył prezydent Chile Sebastian Pinera, według którego istnieją dowody, że pożar został wywołany rozmyślnie. "Głęboko żałuję, że noc, która powinna być przepełniona spokojem, zamieniła się w tragedię” - powiedział.
Valparaiso to znany z kolorowych, drewnianych domów kurort, bardzo popularny wśród turystów w Ameryce Południowej. Pożar wybuchł w zalesionej okolicy na obrzeżach miejscowości i rozprzestrzenił się w kierunku wybrzeża, wdzierając się na wzgórza Rocuant i San Roque, gdzie znajdują się malownicze osiedla z widokiem na całe miasto.
W akcji gaszenia pożaru brało udział dziewięć zespołów strażackich, pięć śmigłowców i dwie cysterny z wodą. Ogień strawił już 150 hektarów pastwisk, zarośli i lasów.
Para todos los que dice "Valparaíso es del pueblo" quiero saber donde estaban los jóvenes de la primera línea cuando se estaban quemando las casas de su pueblo? Aquí los únicos héroes han sido @CBV1851 vamos a ver cuantos de estos niños mañana madrugan para ayudar a su pueblo. pic.twitter.com/6CYtSjxW1q
— Margarita Alarcón (@chiquiturri78) 25 grudnia 2019