Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Poseł Bundestagu wystąpił u naczelnego propagandysty Kremla. Przedstawił narrację o "zwykłych Niemcach"

Poseł AfD Stefan Korté był gościem programu czołowego propagandysty Kremla Władimira Sołowjowa. Idealnie wpasował się tam z narracją, że "zwykli Niemcy" wcale nie chcą pomagać Ukrainie w wojnie. Pomimo tego, że miał zostać skrytykowany przez władze swojej partii, warto przypomnieć, że i reszta ugrupowania wykazuje prorosyjską postawę. A na ich spotkaniach gościł m.in. poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

"Zwykli Niemcy nie chcą, aby ich kraj udzielał Ukrainie pomocy wojskowej, ale media mainstreamowe robią wszystko, by zwrócić ludność Niemiec przeciwko Rosji"

- powiedział Korté w programie czołowego propagandysty Kremla Władimira Sołowjowa. Zdaniem posła AfD kanclerz Olaf Scholz "ugiął się pod presją innych państw zachodnich, dlatego podjął decyzję o wsparciu Kijowa".

Wystąpienie Korté zostało skrytykowane przez sekretarz parlamentarną SPD Katję Mastę, która stwierdziła, że AfD "raz po raz szerzy rosyjską propagandę". Według agencji AFP o udziale w programie polityk, nie wiedziała także jego partia, czym wywołał irytację władz ugrupowania. Tak jak wtedy, gdy stwierdził, że Stany Zjednoczone prowadzą na Ukrainie laboratoria broni biologicznej.

AfD a Grzegorz Braun

Pomimo tego, że władze AfD mają być niezadowolone z wystąpienia Korté, cała partia, od początku inwazji Rosji na Ukrainę, prowadzi co najmniej kontrowersyjne działania. Nie tak dawno zorganizowała międzynarodowe spotkanie polityków sprzeciwiających się sankcjom wobec Rosji. Z Polski obecny by na nim poseł Konfederacji Grzegorz Braun, a i on zagościł przecież na ekranach widzów rosyjskiej propagandy - za sprawą akcji "Stop Ukrainizacji Polski".

Przyjazne stosunki polskiego polityka z AfD przypomniała również analityk Instytutu Zachodniego, Patrycja Tepper.

 

Źródło: DoRzeczy, AFP, niezalezna.pl