Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił na konferencji prasowej odniósł się do swojego spotkania z Joe Bidenem. - Rozmowy były bardzo konstruktywne - przyznał. Wspomniał też o Aleksieju Nawalnym, twierdząc, że "wiedział, że łamie prawo" i "dążył do tego, by być zatrzymany".
W Genewie zakończyła się druga, ostatnia runda rozmów w poszerzonym gronie na szczycie z udziałem prezydentów USA i Rosji, Joe Bidena i Władimira Putina. W tej fazie rozmów uczestniczyły delegacje obu krajów. Pierwsza sesja trwała ponad 90 minut. Uczestniczyli w niej też szefowie dyplomacji Antony Blinken i Siergiej Ławrow. Druga runda w poszerzonym gronie skończyła się po 65 minutach.
Jak wyglądało spotkanie Putin-Biden? Jakie było nastawienie obu prezydentów? Prezydent Rosji Władimir Putin odpowiadał na te pytania podczas konferencji prasowej.
- Ogólna ocena, uważam, że nie było żadnej wrogości. Wręcz przeciwne, nasze spotkanie odbyło się w atmosferze pryncypialnej. Z obu stron zademonstrowane zostało życzenie zrozumienia drugiej strony i szukanie zbliżenia stanowisk. Rozmowy były bardzo konstruktywne
- powiedział Władimir Putin.
Czy zobowiązał się pan, że nie będzie pan groził Ukrainie? - zapytano Putina, ale nie odpowiedział na to pytanie. Dziennikarz zapytał więc ponownie. Putin uśmiechnął się i odparł: "Nie słyszałem tej części pytania, może nie została przetłumaczona".
- Jeżeli chodzi o Ukrainę, zobowiązanie jest tylko jedno: dążyć do realizacji postanowień mińskich. Jeszcze w listopadzie ub.r. delegacja ukraińska przedstawiła swoje pomysły dotyczące realizacji postanowień z Mińska
- stwierdził.
Pojawiło się też pytanie o rosyjską opozycję i Aleksieja Nawalnego. Tu ze strony prezydenta Rosji padły zdumiewające słowa.
- Ten człowiek wiedział, że łamie obowiązujące w Rosji prawo, był zobowiązany do tego, żeby figurować jako osoba, która była dwa razy skazana na wyrok w zawieszeniu. Ignorując wymóg prawny, ten pan wyjechał za granicę na leczenie, jak tylko wyszedł ze szpitala, to zaczął pokazywać swoje filmiki w internecie. Wtedy to żądanie zarejestrowania się pojawiły. On to zignorował, został ogłoszony jako poszukiwany. Wiedząc o tym, on przyjechał i myślę, że świadomie dążył do tego, żeby być zatrzymanym
- stwierdził Putin.