W zamachu rannych zostało co najmniej 10 osób - dziewięciu wietnamskich turystów i egipski kierowca autobusu.
Do eksplozji doszło w piątek po południu niedaleko od popularnego wśród turystów zespołu piramid w Gizie. Bomba była ukryta pod murem i wybuchła w pobliżu autobusu przewożącego 14 turystów z Wietnamu.
LIczba ofiar zamachu w #Giza wzrosła do 4. Biorąc pod uwagę, że miejsce zamachu jest jednym z najlepiej strzeżonych w #Egipt nie wróży to dobrze turystyce. pic.twitter.com/SKldqWfB8j
— Jacpoludek (@Jacpoludek) 28 grudnia 2018
Według wstępnych informacji ładunek wybuchowy był domowej roboty. Na razie żadna z organizacji terrorystycznych nie przyznała się do przeprowadzenia zamachu. Trwa śledztwo mające na celu zidentyfikowanie sprawców ataku.
Egipt walczy z radykalną islamską partyzantką, która dokonała wielu ataków, głównie na półwyspie Synaj, gdzie armia prowadzi od lutego zakrojoną na szeroką skalę ofensywę. Piątkowy atak jest jednak pierwszym od dwóch lat na zagranicznych turystów w Egipcie - zauważa AP.