Podczas drugiego i ostatniego dnia pobytu w Panamie Rubio udał się na miejscowe lotnisko, skąd odlatywał do Kolumbii samolot z nielegalnymi migrantami, którzy przekroczyli oddzielający kraje przesmyk Darien, po czym zostali zatrzymani w Panamie.
Na pokładzie maszyny były 43 osoby - 32 mężczyzn i 11 kobiet. Jak podkreśla agencja AP, obecność tam szefa amerykańskiej dyplomacji była niecodziennym wydarzeniem, bowiem sekretarze stanu USA dotychczas nie angażowali się osobiście w tego typu antyimigranckie operacje organów ścigania.
Po starcie samolotu Rubio spotkał się z reporterami, którym powiedział, że takie deportacje to wyraźny sygnał odstraszający i przypomniał, że Stany Zjednoczone udzieliły Panamie pomocy finansowej w wysokości prawie 2,7 mln dol. do walki z nielegalną migracją.
"Masowa migracja to jedna z największych tragedii współczesnej ery, ma ona wpływ na kraje na całym świecie. Zdajemy sobie sprawę, że wiele osób, które uczestniczą w masowej migracji, to często ofiary przestępstw, a to nie jest dobre dla nikogo" - powiedział Rubio.