W pobliżu ambasady USA w Bagdadzie w sobotę spadł pocisk rakietowy, nie ma ofiar – podaje agencja Reuters, powołując się na źródła w tamtejszej policji. Wcześniej podano, że w stolicy Iraku słyszano dwa wybuchy. Atak przypuszczono też na amerykańską bazę wojskową w mieście Balad. Pięć osób zostało rannych w wyniku wybuchu pocisku moździerzowego w dzielnicy Dżadrija w Bagdadzie.
Pocisk spadł na plac w Zielonej Strefie - dzielnicy rządowo-dyplomatycznej, w której znajdują się m.in. parlament i placówki dyplomatyczne, w tym ambasada USA.
One of the rockets fired at the Green Zone in Baghdad fell short and hit a house #Iraq #Baghdad pic.twitter.com/UZqG19j8sV
— CNW (@ConflictsW) January 4, 2020
Dwa pociski rakietowe spadły też na amerykańską bazę wojskową w mieście Balad, ok. 80 km od Bagdadu. Nie ma ofiar - podaje Reuters, powołując się na źródła w służbach bezpieczeństwa.
W Bagdadzie w dzielnicy Dżadrija eksplodował z kolei pocisk moździerzowy. Pięć osób jest rannych. Jak podaje iracka armia, nie ma ofiar śmiertelnych.
#BREAKING Two rockets hit Iraq base where US troops deployed, security sources say pic.twitter.com/47iPymyFyR
— AFP news agency (@AFP) January 4, 2020
Już wcześniej pojawiły się niepokojące doniesienia. "Kataib Hezbollah z Iraku prosi wszystkich irackich oficerów (żołnierzy / policję) o zachowanie odległości co najmniej 1000 metrów od wszystkich baz w USA w niedzielne popołudnie" - czytamy w jednym z Tweetów. Czyżby było to ostrzeżenie przed atakami rakietowymi?
#BREAKING: ALARMING NEWS
— Imam of Peace / Pray for Peace... (@Imamofpeace) January 4, 2020
Kataib Hezbollah of Iraq are requesting all Iraqi officers (soldiers/police) to keep a distance of at least 1000 mtrs away from all US bases as of Sunday afternoon. https://t.co/TotzmaKxX7
Generał Sulejmani i jeden z dowódców proirańskiej milicji irackiej Abu Mahdi al-Muhandis zostali w nocy z czwartku na piątek zabici w Bagdadzie w ostrzale rakietowym sił USA. Ataku dokonano z użyciem dronów i zginęło w nim łącznie osiem osób, a dziewięć zostało rannych.
Teheran zapowiedział już zbrojny odwet za tę akcję. Irański minister spraw zagranicznych Mohammad Dżawad Zarif zapowiedział kroki prawne, by pociągnąć USA do odpowiedzialności za zabicie szefa operacji zagranicznych irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
W związku ze wzrostem napięć na Bliskim Wschodzie Stany Zjednoczone wysyłają dodatkowo do tego regionu około 3 tys. żołnierzy swej 82. dywizji powietrznodesantowej.