Nie milkną echa reparacji wojennych dla Grecji. Wymowne komentarze w niemieckiej prasie
Największe niemieckie gazety komentują temat reparacji wojennych dla Grecji. Kilka dni temu parlament tego kraju zadecydował, że Ateny mają oficjalnie zażądać od Niemiec reparacji za zniszczenia i zbrodnie wojenne z okresu drugiej wojny światowej. Według greckiej komisji ekspertów w grę wchodzi co najmniej 290 miliardów euro. Zgodnie z decyzją parlamentu, podjętą przytłaczającą większością głosów, rząd Grecji ma podjąć niezbędne działania dyplomatyczne i prawne w tej sprawie. Niemiecka prasa jest jednak zgodna - greckie roszczenia reparacyjne są nierealistyczne, a ich dochodzenie przed sądami może trwać długie lata.
W ocenie gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" greckie żądania są "nierealistyczne". Zdaniem autora redakcyjnego komentarza "Grecja potrzebowała więcej czasu niż inne kraje, żeby przezwyciężyć skutki strasznego niemieckiego panowania".
Za cud należy uznać przyjazne nastawienie Greków do Niemców, które z czasem stało się oczywistością
- dodaje.
Jednak zdaniem autora tekstu „Grecy sami wiedzą, że ich najnowsze roszczenia reparacyjne są nierealistyczne".
Rozliczenie się ze skutkami Trzeciej Rzeszy polega także na dalszym zabieganiu o pojednanie i ścisłą współpracę
- pisze i zauważa, że praktycznie wszystkie partie w greckim parlamencie poparły ubieganie się o reparacje.
Komentatorka w "Sueddeutsche Zeitung" uważa zaś, że "Grecja potrzebuje niemieckiej pomocy".
To ważniejsze od długiego procesu sądowego o odszkodowania wojenne
- czytamy dalej.
Przypomina, że potomkowie ofiar procesowali się bez powodzenia przed najwyższymi sądami międzynarodowymi, włącznie z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka i Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze. Przegrali, ponieważ prawo międzynarodowe nie przewiduje możliwości dochodzenia roszczeń przez osoby prywatne.
Długa seria procesów spowodowała jednak, że koszmar okupacji Grecji w II wojnie światowej stał się znany szerokiej opinii publicznej w Niemczech
- wskazuje.
Zdaniem dziennikarki procesy w tej sprawie mogą trwać długie lata, a - w jej ocenie - "rozsądniej byłoby wykorzystać ten czas na polityczny kompromis".
Inna gazeta "Tagesspiegel" - przestrzega, że "niemiecki rząd musi obawiać się przede wszystkim jednego - jeżeli sprawa reparacji zostanie ponownie otwarta, może to doprowadzić do efektu domina".
Źródło: dw.com/pl, niezalezna.pl
