"Niemieccy lekarze właśnie zostali wywiezieni ze szpitala. Ja i Iwan Żdanow (prawnik współpracujący z Nawalnym) próbowaliśmy zatrzymać samochód, ale odpychali nas funkcjonariusze w cywilu"
- napisała na Twitterze rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz.
Później Jarmysz dodała, że niemieccy medycy, specjaliści z zakresu intensywnej terapii "po oględzinach Aleksieja Nawalnego doszli do wniosku, że może on być transportowany i że wyposażenie ich samolotu pozwala bezpiecznie przewieźć go niezwłocznie do Berlina".
Naczelny lekarz szpitala w Omsku powiedział dziennikarzom, że decyzja o pozostawieniu Nawalnego w Omsku była podjęta razem z niemieckimi medykami, jednak "to jawne kłamstwo" - oświadczyła Jarmysz.
Jej zdaniem przebywający w szpitalu "ludzie w cywilu przeprowadzili całą operację specjalną", by nie pozwolić żonie Nawalnego - Julii, skontaktować się z przybyłymi z Niemiec lekarzami.
Julia Nawalna powiedziała, że funkcjonariusze służb specjalnych i policji nie wpuścili jej na oddział reanimacji. Na opublikowanym w internecie nagraniu widać, że mężczyźni ubrani po cywilnemu, nie w strojach lekarskich, nie pozwalają jej wejść do pomieszczeń, gdzie leży jej mąż.