Środa jest w dużej części Włoch kolejnym dniem wzrostu temperatur. Kulminacja oczekiwana jest w czwartek i piątek, gdy słupki rtęci, zwłaszcza w centrum i na północy kraju, mają wskazać 42-43 stopnie Celsjusza. Natomiast Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed upałami w Polsce. Obowiązuje ostrzeżenie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej drugiego stopnia dla 13 województw. - W czasie upałów unikajmy gwałtownej zmiany temperatur - ostrzega prof. Przemysław Kardas z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Czerwiec przechodzi we Włoszech do historii jako miesiąc, w którym odwróciły się pogodowe reguły i na północy panuje większy upał niż na południu - zauważają meteorolodzy.
Temperatur zapowiadanych od czwartku nie rejestrowano we Włoszech od ponad 100 lat. Najgoręcej ma być w Piemoncie, tradycyjnie chłodniejszym ze względu na bliskość gór. Temperatura ma tam przekroczyć 40 stopni.
40-stopniowy upał oczekiwany jest też w ostatnich dniach czerwca w Mediolanie, Bolonii, Padwie, Bolzano, Rovigo i Ferrarze, a więc również na północy kraju.
W Rzymie, gdzie temperatura wzrośnie do 36-37 stopni, sytuacja jest wyjątkowo trudna z powodu kryzysu śmieciowego, który nasila się z każdym dniem, przede wszystkim z powodu braku dużego wysypiska śmieci, gdzie można by je regularnie wywozić. To największe, położone na peryferiach w Malagrotta, zamknięto kilka lat temu.
Na stołecznych ulicach zalegają tony niewywiezionych odpadów, wśród których buszują szczury. Lekarze ostrzegają, że sytuacja ta stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców, zwłaszcza w czasie upałów. W niektórych dzielnicach rozzłoszczeni mieszkańcy podpalają śmietniki.
Prasa pisze codziennie o rosnącej irytacji rzymian na burmistrz Virginię Raggi z Ruchu Pięciu Gwiazd, obarczanej przez nich odpowiedzialnością za obecny stan miasta. Według sondażu jej rządy negatywnie ocenia prawie trzy czwarte mieszkańców Wiecznego Miasta.
W Polsce IMGW ostrzega przed upałem na centralnym i zachodnim Mazowszu.
Z prognoz IMGW wynika, że upały sięgające ponad 30 st. C. utrzymają się na większym terenie Polski przez całą środę. Przed środowym upałem IMGW ostrzega mieszkańców centralnego i zachodniego Mazowsza. Prognozowana temperatura maksymalna osiągnie 29 st., 31 st. - na wschodzie, 32 st., 33 st. - w centrum, do 35 st., 36 st. - na zachodzie kraju. Chłodniej, czyli około 27 st., będzie na wybrzeżu i w górach.
W czwartek oczekiwany jest spadek temperatur. Temperatura maksymalna wyniesie od 19 st., 21 st. na północy, 23 st., 24 st. w centrum, do 25 st., 26 st. na południu.
Jako jedną z ważniejszych zasad dotyczących postępowania w czasie upałów prof. Przemysław Kardas - kierownik Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, wymienił unikanie gwałtownych zmian temperatury.
Jedną ze znanych letnich chorób jest angina wywoływana przez bakterie zwane paciorkowcami - przypomniał. Jak wyjaśnił, bakterie te mieszkają w gardle człowieka i nie szkodzą do momentu, w którym system odpornościowy człowieka z nimi sobie nie radzi. Dzieje się tak np. gdy gwałtownie zmieni się temperatura otoczenia i system odpornościowy człowieka przestaje prawidłowo funkcjonować. Dlatego ekspert odradza szybkie powroty ze słonecznej plaży do np. klimatyzowanego samochodu, albo spożywanie po wizycie na plaży bardzo zimnych napojów.
Zapytany, czy spodziewa się fali angin po upałach, stwierdził: "Fali nie, ale zawsze jest tak, że dokładnie w środku lata w najmniej spodziewanym momencie dzieciaki zapadają na anginy".
Zaapelował, aby unikać nadmiernego przegrzewania i gwałtownego chłodzenia się. "Jedno i drugie jest dla naszej odporności niezdrowe" - podkreślił.
Prof. Kardas powiedział, że klimatyzacji można z powodzeniem używać w czasie upałów. Należy jednak robić to roztropnie - nie siadać tuż przy nawiewie i nie nastawiać temperatury na ekstremalnie niską, tak aby nie wychłodzić organizmu. Grozi nam też np. zapalenie zatok, które ekspert określił jako "typową letnią przygodę kierowców".
Ostrzegł też przed zbyt intensywnym opalaniem.
"Współczesna nauka wie, że późniejsze zachorowania na nowotwory skóry są szczególnie związane z poparzeniami słonecznymi w wieku wczesnodziecięcym, dziecięcym czy przedszkolnym"
- powiedział ekspert. W jego ocenie właśnie dlatego należy pamiętać o stosowaniu kremów z filtrem (zwłaszcza u najmłodszych) i o tym, aby nie przebywać za długo na słońcu. Dodał, że również osoby starsze mają bardzo wrażliwą skórę.
Z kolei w przypadku osób łysych najbardziej narażona na promienie słoneczne jest skóra głowy. "Tam dochodzi do powstawania bardzo poważnych następstw opalania, z nowotworami skóry włącznie" - przestrzegł. Prof. Kardas przypomina o noszeniu nakryć głowy - słomkowych kapeluszy, chustek, toczków, a nawet korzystaniu z parasoli. Pozwoli to uniknąć udaru słonecznego i przegrzania, które mogą skutkować również m.in. zawrotami głowy.
"Pamiętajmy o tym, że nie musi być ostrego słońca bezpośredniego. Jak jest lato, to może być również pochmurnie, a wystarczy to do tego, żeby ekspozycja (na promienie słoneczne - red.) była nadal duża"
- dodał.
Kluczowe w czasie upałów jest spożywanie dużej ilości płynów, dwa litry to absolutne minimum. "Wraz z wiekiem zanika naturalne uczucie pragnienia" - powiedział ekspert. Dlatego tak ważne jest, by osoby starsze pilnowały ilości spożytych płynów, np. licząc wypite kubki.
Dobrym uzupełnieniem diety są sezonowe warzywa i owoce. Jak zaznaczył prof. Kardas, część z nich, jak np. ogórek czy arbuz, w większej części składają się z wody, są więc idealne do spożywania latem. Jak powiedział, warzywa i owoce posiadają średnią ilość białka i małą węglowodanów.
"Wtedy, kiedy jest gorąco, nasze zapotrzebowanie kaloryczne jest małe" - mówił.
Jako jedną z najlepszych potraw w czasie upału wskazał sałatkę caprese, w której skład wchodzą pomidory i ser mozzarella.
A co z ruchem w czasie upału? W ocenie eksperta najlepiej wychodzić z domu wcześnie rano lub wieczorem, natomiast pomiędzy 10 a 18:00 pozostać w domu. Pośrodku dnia warto zamknąć okna i nie wpuszczać gorącego powietrza; okna też można zasłonić - wtedy gorące promienie słoneczne nie trafią do pomieszczenia.
Ekspert dodał, że nauka nie wymyśliła żadnej nowej metody na walkę z konsekwencjami upału; "trzeba się zdać na cierpliwość i poczekać".