Kierowcy autokarów rejsowych boją się wjeżdżać do Brukseli. Wszystko dlatego, że w jednej z dzielnic stolicy Belgii dochodzi do notorycznych napadów na autokary - rabowane są bagaże podróżnych, a niemiecka firma przewozowa Flix Bus przyznaje: "Mamy problem i szukamy innych przystanków".
Do rabunków dochodzi w północnej części Brukseli. Napady zdarzają się tak często, że kierowcy niejednokrotnie zatrzymują się na innych przystankach, by tylko nie wjeżdżać do tej dzielnicy. Tym bardziej, że ich życie jest również zagrożone - szczególnie w przypadku interwencji w obronie bagaży podróżnych. Gangi złodziei są niezwykle niebezpieczne.
- Pracujemy nad rozwiązaniem, które poprawi sytuację. Odbywa się to we współpracy z władzami lokalnymi - informuje przedstawiciel Flix Bus w rozmowie z serwisem hln.be, dodając, że trwają poszukiwania innych przystanków. Ten w Brukseli Północnej znajduje się w pobliżu Maksymilian Park, w którym spotyka się wielu migrantów. Według relacji świadków, to właśnie oni mają być sprawcami większości kradzieży.
Rada jest jedna: jeżeli nie chcemy, by nasz bagaż został "ubogacony kulturowo", w podróży do Brukseli warto trzymać go przy sobie...
Chauffeurs van #Flixbus klagen steeds meer over georganiseerde bendes. Na het zien van deze beelden kunnen we hen niet anders dan gelijk geven. Straffeloosheid heerst!
— Vlaams Belang (@vlbelang) 18 lipca 2018
Meer info over de situatie in ons land kan u lezen via https://t.co/gSjqhC9ABQ pic.twitter.com/za1bpY607b