Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Świat

Szynkowski vel Sęk i prof. Przyłębski dla Niezalezna.pl: Za błędy Merkel płaci dziś cała Europa

Komentując słowa byłej niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, która wskazała m.in. na Polskę jako rzekomo współwinną rosyjskiej agresji na Ukrainie, były wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk przypomniał w rozmowie z portalem Niezależna.pl, że to właśnie Niemcy w zamian za korzyści płynące z importu tanich surowców pozwoliły Putinowi zbudować potencjał militarny umożliwiający rozpoczęcie wojny. Były polski ambasador w Berlinie prof. Andrzej Przyłębski próbę przerzucenia odpowiedzialności na Polskę i kraje bałtyckie określił jako działanie “co najmniej nieeleganckie”.

Merkel wskazuje “winnych”  

W wywiadzie dla niszowego węgierskiego portalu internetowego “Partizan” Angela Merkel obwiniła Polskę i państwa bałtyckie za zerwanie stosunków dyplomatycznych między Rosją a UE, a tym samym pośrednio również za rosyjską pełnoskalową agresję na Ukrainę, do której doszło kilka miesięcy później. - W czerwcu 2021 r. wyczuwałam, że Putin nie traktuje już poważnie porozumienia mińskiego, dlatego zaproponowałam nowy format, w ramach którego z Putinem mogłaby rozmawiać bezpośrednio UE. Niektórzy nie poparli tej decyzji. Były to przede wszystkim kraje bałtyckie, ale przeciwna była także Polska. W każdym razie nie doszło to do skutku. Następnie odeszłam ze stanowiska i wtedy rozpoczęła się agresja Putina - powiedziała była niemiecka kanclerz. 

 

Niemiecki tabloid Bild podsumował słowa Merkel wymownym tytułem: “Merkel obwinia Polskę za wojnę Putina”. 

 

Niemcy zbudowały potencjał Putina 

Komentując słowa Merkel, były wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk ocenił, że “jest to wypowiedź absolutnie skandaliczna”. - Jest to próba odepchnięcia od siebie winy - która nie ulega dla mnie wątpliwości - za wszystkie błędy polityki Niemiec i pani kanclerz Merkel, których skutkiem, niestety była też możliwość zbrojenia się Federacji Rosyjskiej w przeszłości - powiedział. 

 

Przypomniał, że Niemcy “chcieli kupować tanie surowce z Rosji i w ten sposób budować swoją gospodarkę, ale efektem ubocznym takiej polityki było zbudowanie rosyjskiego potencjału militarnego, który umożliwił atak na Ukrainę”. 

 

- To są błędy niewybaczalne, których skutki dzisiaj ponosi cała Europa, a pani kanclerz Merkel nagle postanowiła tę swoją winę odepchnąć w stronę krajów bałtyckich i Polski, które akurat były tymi krajami, które ostrzegały po wielokroć przed możliwymi następstwami tego rodzaju polityki. Jest to więc tym bardziej skandaliczne, że próbuje pani kanclerz jako winnych wskazywać te kraje, które dokładnie przewidywały, jak sytuacja może się potoczyć

- podkreślił poseł Szynkowski vel Sęk. 

Katastrofalne błędy Merkel 

Były polski ambasador w Berlinie prof. Andrzej Przyłębski przyznał, że “jest zrozumiałe, że pani kanclerz usiłuje bronić swej polityki wobec Rosji”, ponieważ - jak stwierdził - “ocena tej polityki, katastrofalne błędy, które popełniła, podważają cały jej polityczny dorobek”.  

  

- Jednak to, że próbuje winę za agresję Rosji na Ukrainę przerzuć na Polskę i kraje bałtyckie jest co najmniej nieeleganckie. Bo to te cztery kraje [Litwa, Łotwa, Estonia i Polska –red.] zrozumiały zagrożenie, które przemieniło się w okrutną wojnę

- przypomniał prof. Przyłębski. 

 

 

Źródło: niezalezna.pl