"Zgodnie z obyczajem obowiązującym po wyborach w kraju europejskim, kanclerz w liście pogratulowała wygranej w wyborach (...) premierowi Orbanowi" - oświadczył rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert.
Jak dodał, "oczywiście w naszej współpracy są kwestie kontrowersyjne, np. różne stanowiska w polityce migracyjnej".
Gratulacje złożył Orbanowi także niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer, wywodzący się z działającej w Bawarii partii chadeckiej CSU i uważany za sympatyka premiera Węgier.
Seehofer ocenił, że bardzo dobry wynik wyborczy dowodzi znaczącego poparcia dla Orbana wśród Węgrów. Szef MSW Niemiec poradził Unii Europejskiej, by dążyła do "rozsądniejszych" stosunków z Węgrami i innymi pomniejszymi państwami członkowskimi.
"Zawsze uważałem za błąd tę politykę arogancji i lekceważenia" wobec niektórych państw UE - powiedział Seehofer.
Po przeliczeniu 98,5 proc. głosów oddanych w niedzielnych wyborach koalicja Fideszu z Chrześcijańsko-Demokratyczną Partią Ludową (KDNP) ma 133 mandaty w 199-osobowym parlamencie, nacjonalistyczny Jobbik - 26 mandatów, Węgierska Partia Socjalistyczna i partia Dialog - 20, Koalicja Demokratyczna byłego premiera Ferenca Gyurcsanya - dziewięć, a partia Polityka Może Być Inna - osiem. W parlamencie zasiądzie także jeden przedstawiciel lewicowej partii Razem, jeden poseł niezależny oraz przedstawiciel narodowości niemieckiej. Ostateczne wyniki po przeliczeniu głosów oddanych za granicą są oczekiwane do soboty.