Rosjanie zabili podczas oblężenie Mariupola dwa razy więcej cywilów w mieście niż nazistowskie Niemcy podczas okupacji miasta w czasie drugiej wojny światowej - przekonują władze Mariupola. Tymczasem ukraińska rzecznik praw obywatelskich, Ludmyla Denisowa, wskazuje, że Rosjanie pomimo obietnic nie pozwalają na ewakuację z terenów Azowstalu.
Mimo wszystkich obietnic Rosjanie nie pozwalają na ewakuację ludzi z kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu - poinformowała w sobotę w komunikatorze Telegram ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
"Mieszkańcy Mariupola potrzebują pilnej ewakuacji! To nie jest kwestia dni, lecz godzin. Wczoraj na zakład (Azowstal) trwały naloty. Operowały czołgi, miały miejsce ataki piechoty. Agresor dosłownie wypala Mariupol. Nie pozostał ani jeden cały budynek"
- napisała Denisowa.
‼️На цьому відео - наочна демонстрація чому цивільні мешканці Маріуполя, в тому числі ті, які переховуються на території заводу "Азовсталь", бояться виходити з підвалів і не вірять окупантам щодо можливості безпечної евакуації з міста. pic.twitter.com/qWerd2fcqm
— АЗОВ (@Polk_Azov) April 30, 2022
Według jej relacji w mieście brakuje żywności, wody i lekarstw.
"W schronach jest dużo kobiet, dzieci, osób starszych. Ich dokładna liczba nie jest znana. Nie da się policzyć schronów, które jeszcze się nie zawaliły i ile jest tam osób. Od ponad 60 dni nie było zawieszenia broni" – przypomniała Denisowa.
Rada Miejska Mariupola uważa, że Rosjanie podczas dwumiesięcznej blokady miasta zabili dwa razy więcej jego mieszkańców niż Niemcy podczas drugiej wojny światowej.
- To jedno z najgorszych ludobójstw cywili we współczesnej historii. Rosyjska armia celowo i bezwzględnie niszczy nasze miasto i jego mieszkańców - powiedział mer Mariupola, Wadym Bojczenko.
Szacuje on, że od początku oblężenia w mieście zginęło ok. 20 tys. cywilów.