Uwzględniając rosnącą imigrację zarobkową z Ukrainy, rząd Litwy wprowadzi w niektórych zawodach kwoty na zatrudnienie niewykwalifikowanych pracowników z krajów trzecich. Chodzi głównie o kierowców i pracowników budowlanych.
Nie możemy dopuścić do tego, by Litwa stała się krajem importującym jedynie tanią siłę roboczą
- powiedział dziś w wywiadzie dla rozgłośni Żiniu Radijas premier Saulius Skvernelis.
Poinformował, że rząd na środowym posiedzenia „zatwierdził strategię, która pozwoli na regulowanie procesów imigracyjnych”. Zaznaczył, że „Litwa potrzebuje pracowników, ale wykwalifikowanych”, i że „kraj nie może pozwolić na wypychanie z rynku pracy swoich obywateli”.
System naliczania kwot ma być opracowany do października bieżącego roku i będzie dotyczył tylko niewykwalifikowanych pracowników.
Rząd postanowił z kolei uprościć imigrację na Litwę obywatelom USA, Japonii, Korei Południowej, Kanady, Australii i Nowej Zelandii. Wobec nich będą stosowane podobne wymagania jak wobec obywateli państw Unii Europejskiej.
Litewski Departament Statystyki poinformował, że w ubiegłym roku w kraju wydano 34,5 tys. wiz bądź zezwoleń na pracę, z czego około 20 tys. dla obywateli Ukrainy. W ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku na Litwę przybyło 12 tys. imigrantów, dwa razy niż w latach poprzednich.