Wileński Okręgowy Sąd Administracyjny powiedział "stop" litewskiej wersji portalu Sputnik. Serwis będzie zablokowany w ciągu pięciu dni z powodu notorycznego naruszania praw autorskich. Litewski wywiad w ubiegłorocznym raporcie wskazał, iż portal ten jest jednym z narzędzi realizacji w kraju polityki informacyjnej Rosji.
Decyzja została podjęta dziś.
"Z powodu naruszania praw autorskich Wileński Okręgowy Sąd Administracyjny zezwolił na zablokowanie litewskiej wersji portalu Sputnik – rosyjskiej rządowej agencji informacyjnej. Zgodnie z orzeczeniem, portal sputniknews.lt zostanie zablokowany w ciągu pięciu dni"
- informują litewskie media.
Mówi się, decyzja ta nie ma związku z treścią publikowanych informacji w Sputniku, jednak nie sposób nie zauważyć, że przed rokiem litewski wywiad wskazał, iż portal ten jest jednym z narzędzi realizacji w kraju polityki informacyjnej Rosji.
Przyczyną wyłączenia dostępu do portalu Sputnika jest to, że bezprawnie powielał on treści zamieszczane na portalu litewskiego nadawcy publicznego lrt.lt.
Mantas Martiszius, przewodniczący Litewskiej Komisji Radia i Telewizji (LRTK), na wniosek której sąd rozpatrywał sprawę, poinformował, że Sputnik nie reagował na ostrzeżenia i „nie powziął żadnych działań, by usunąć opublikowane treści objęte prawem autorskim”.
Według LRTK, Sputnik bezprawnie skopiował prawie 1,5 tys. publikacji.
Sputnik to tuba propagandowa Kremla. W Polsce również działa wersja tego serwisu - w przeszłości Sputnik atakował m.in. redaktora Michała Rachonia za rzekome "ataki na Rosję" w programie Minęła 20.
W przeszłości szerokim echem odbił się wywiad, jakiego Sputnikowi udzielił były prezydent Lech Wałęsa. We wspomnianym wywiadzie dla Sputnika Wałęsa chwalił Władimira Putina i zapowiedział, że odwiedziłby go, "gdyby dostał zaproszenie". W tej samej rozmowie, mówiąc o polityce zagranicznej Polski, stwierdził, że "nam bliżej do Moskwy niż do Nowego Jorku". Właśnie tego typu informacje przekazują media bliskie Kremlowi.