Sąd Najwyższy Rosji podtrzymał decyzję Centralnej Komisji Wyborczej o wykluczeniu lidera opozycji Aleksieja Nawalnego z udziału w wyborach prezydenckich w marcu. Prawnik Nawalnego zapowiedział już apelację do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Sąd orzekł, że decyzja władz wyborczych jest zgodna z prawem.
Krótko po tym Nawalny napisał na Twitterze, że nie uznaje zaplanowanych na marzec wyborów, ponieważ nie ma w nim realnej konkurencji dla starającego się o kolejną kadencję Władimira Putina. Ponowił też apel o bojkot tego głosowania.
Centralna Komisja Wyborcza zdecydowała w poniedziałek w głosowaniu, że Nawalny nie ma prawa kandydować w wyborach prezydenckich ze względu na ciążące na nim wyroki sądowe.
W październiku sąd w Moskwie skazał Nawalnego na 20 dni aresztu za wzywanie na wiece odbywające się bez zezwolenia. Sąd uznał, że Nawalny ponownie dopuścił się naruszenia przepisów o trybie organizacji zgromadzeń publicznych. Poprzednio Nawalny został skazany na areszt w czerwcu, przed zapowiedzianą w centrum Moskwy demonstracją przeciwko korupcji.
W lutym Nawalny został skazany na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu w powtórzonym procesie o defraudację funduszy państwowej spółki Kirowles. Proces z 2013 roku powtórzono, gdy ETPCz orzekł, że Rosja naruszyła prawo opozycjonisty do uczciwego procesu. Nawalny, który po anulowaniu wyroku z 2013 roku odzyskał prawo wyborcze, oceniał, że celem powtórzonego postępowania jest pozbawienie go tego prawa.
Nawalny, adwokat i bloger walczący z korupcją, to jeden z przywódców protestów w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. W 2013 roku zdobył ponad 27 proc. głosów w wyborach mera Moskwy, co dało mu drugie miejsce.