Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Lekarka propagowała aborcję. Jest wyrok

Sąd w Giessen (Hesja) skazał 61-letnią lekarkę na grzywnę w wysokości 6 tys. euro za niedozwolone propagowanie przerywania ciąży.

pixabay.com/CC0 Public Domain
pixabay.com/CC0 Public Domain

Lekarka Kristina Haenel zamieściła na swojej stronie internetowej link z informacjami o aborcji, zawierający także dane o własnym honorarium za zabieg.

"Intencją ustawodawcy nie była publiczna dyskusja o przerywaniu ciąży, tak jakby to była normalna sprawa" - powiedziała przewodnicząca składu sędziowskiego, cytowana przez agencję dpa.

"Aborcja nie jest zwykłym zabiegiem, takim jak operacja wyrostka" - podano w uzasadnieniu. Wyrok był zgodny z wnioskiem prokuratury.

Lekarka zapowiedziała odwołanie się od wyroku.

"Nie robię tego, by zachęcać kobiety do przyjścia. One i tak do mnie przychodzą. Nie potrzebuję (reklamy)" - mówiła Haenel przed rozprawą. Jak sama twierdzi, od ponad 30 lat przeprowadza zabiegi przerwania ciąży.

Związek Federalny Prawo do Życia wyraził natomiast zadowolenie z wyroku.

"Zakaz propagowania aborcji został wzmocniony" - powiedziała szefowa organizacji Alexandra Linder. Pozwolenie na reklamę sprawia, że przedmiot reklamy staje się czymś dobrym, akceptowanym, pozytywnym - tłumaczyła działaczka.

Paragraf 219a kk stanowi, że lekarzom, którzy publicznie oferują aborcję, grozi kara więzienia do dwóch lat. Przerwanie ciąży jest w zasadzie uznawane za naruszenie prawa, jednak paragraf 218 kk przewiduje wyjątki. Aborcja nie jest karalna w ciągu trzech miesięcy od zapłodnienia, jeżeli zabieg jest poprzedzony poradą u lekarza. Bezkarność zapewniona jest też wtedy, gdy ciąża jest następstwem gwałtu lub gdy istnieją medyczne powody jej przerwania.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#wyrok #sąd #aborcja #Niemcy

redakcja