Na Kremlu muszą mieć nietęgie miny, skoro posuwają się do tak desperackich oświadczeń. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa ogłosiła, że odłączenie państw bałtyckich od rosyjsko-białoruskiego systemu energetycznego to... "kontynuacja niszczenia krajów i ich narodów".
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
"To logiczna kontynuacja niszczenia krajów i narodów, które kiedyś miały wszelkie warunki do dobrobytu i niepodległości" - zacytował Zacharową portal gazety "Izwiestia". Zabrakło tylko dodania, że owe warunki do dobrobytu i niepodległości stwarza Rosja albo Związek Sowiecki...
Dziennik przypomniał, że w sobotę stałe przedstawicielstwo Federacji Rosyjskiej przy UE oświadczyło, że decyzja państw bałtyckich ma charakter polityczny, a jej koszty poniosą przede wszystkim europejskie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa w krajach bałtyckich.
W sobotę Litwa Łotwa i Estonia odłączyły się od posowieckiego systemu elektroenergetycznego, a w niedzielę przyłączyły do sieci kontynentalnej Europy (CESA - Continental Europe Synchronous Area).
Decyzję o rezygnacji z posowieckiego systemu podjęto ponad 10 lat temu w związku ze zmianami stosunków politycznych między UE, krajami bałtyckimi a Rosją. Atak Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. przyspieszył realizację tego procesu.