„W obliczu skandalu zła i stając przed ciałem Chrystusa zranionego w ciele naszych braci i sióstr z ludów rdzennych, pogrążamy się w goryczy i odczuwamy ciężar porażki” - powiedział papież Franciszek w sanktuarium w Sainte-Anne-de-Beaupre koło Quebecu w Kanadzie w czwartek. Mówił, że „podczas mozolnego procesu uzdrawiania i pojednania” Kościół w Kanadzie zadaje sobie pytanie, jak mogło dojść do tych krzywd.
W piątym dniu wizyty w Kanadzie papież odwiedził narodowe sanktuarium nad Rzeką Świętego Wawrzyńca, najstarsze miejsce pielgrzymkowe w Ameryce Północnej. Na odprawioną tam mszę przybyło ponad 10 tysięcy osób. Obecny był również premier Kanady Justin Trudeau, który w świątyni przywitał się z licznymi przedstawicielami rdzennej ludności.
Pierwsza bazylika Świętej Anny w tym miejscu została zbudowana w połowie XVII wieku. Po pożarze w 1922 roku świątynię odbudowano.
Jezus pomaga „wyruszyć ponownie z radością, zacząć na nowo, przejść od porażki do nadziei” - mówił papież w homilii.
Franciszek zaznaczył, że życiu, także duchowemu towarzyszy czasem rozczarowanie i gorycz. Dochodzi do tego, wskazywał, „w tych wszystkich przypadkach, w których jesteśmy zmuszeni do reorganizacji naszych oczekiwań i uporania się z niejednoznacznością rzeczywistości, z mrokami życia, z naszymi słabościami”.
Dzieje się tak za każdym razem, gdy nasze ideały zderzają się z rozczarowaniami życia. Gdy pielęgnujemy dobre plany, ale potem nie potrafimy ich zrealizować, gdy w naszych działaniach, które spełniamy lub w naszych relacjach, prędzej czy później doświadczamy jakiejś porażki, jakiegoś błędu, niepowodzenia lub upadku, widząc, jak rozpada się to, w co wierzyliśmy lub w co się zaangażowaliśmy; czujemy się przygnieceni naszym grzechem i poczuciem winy.
Papież zauważył, że podobnie może się zdarzyć także w życiu Kościoła. Choć jest wspólnotą Zmartwychwstałego, „może się okazać, że błądzi zagubiona i rozczarowana w obliczu skandalu zła i przemocy Kalwarii”.
„Nie może wtedy uczynić nic innego, jak tylko uchwycić poczucie porażki i zapytać siebie: co się stało? Dlaczego tak się stało? Jak to się mogło wydarzyć?” - dodał.
Franciszek zaznaczył następnie, że są to również palące pytania, które zadaje Kościół w Kanadzie podczas „mozolnego procesu uzdrawiania i pojednania”. Tak odniósł się do sprawy krzywd zadanych rdzennej ludności, również dzieciom w szkołach, prowadzonych w imieniu rządu między innymi przez Kościół katolicki.
Zauważył następnie, że nie ma nic gorszego w obliczu niepowodzeń życiowych niż ucieczka, po to, by nie stawiać im czoła.