Po zdarzeniu w Trewirze na zachodzie Niemiec, gdzie samochód wjechał w ludzi, konsul RP w Kolonii weryfikuje, czy wśród pokrzywdzonych nie ma obywateli RP - informuje Konsulat Generalny RP w Kolonii. Podkreśla, że policja w Trewirze apeluje o unikanie centrum miasta i miejsc publicznych.
MSZ w informacjach publikowanych na portalu "Polak za granicą" zwraca uwagę na wpis na Twitterze Konsulatu Generalnego RP w Kolonii, dotyczący sytuacji w Trewirze na zachodzie Niemiec. We wtorek samochód wjechał tam w ludzi w strefie przeznaczonej dla pieszych, w wyniku czego co najmniej dwie osoby zginęły. Według władz miasta rannych zostało 15 osób.
We wpisie podkreślono, że konsul RP w Kolonii pozostaje w stałym kontakcie z miejscowymi władzami i weryfikuje, czy wśród pokrzywdzonych nie ma obywateli RP.
"Na chwilę obecną brak informacji o obywatelstwie i pochodzeniu ofiar. Na tym etapie nie są znane motywy sprawcy. Ustala je miejscowa policja, która apeluje o unikanie centrum miasta i miejsc publicznych. W celu zapewnienia bezpieczeństwa wzmożone zostały patrole policji"
- czytamy.
Podkreślono, że policja w Trewirze apeluje o unikanie centrum miasta i miejsc publicznych. "Prosimy o stosowanie się do zaleceń lokalnych służb ratunkowych i policyjnych" - apeluje Konsulat Generalny RP.
W pierwszym oświadczeniu dla mediów policja przekazała, że aresztowano jedną osobę i zabezpieczono samochód, a podejrzanym jest 51-letni Niemiec z okręgu Trier-Saarburg. Motywacja sprawcy jest nieznana. Po południu policja nie chciała udzielić więcej informacji na temat płci i wieku zabitych i rannych. Prosiła o dalsze omijanie śródmieścia.
Burmistrz miasta Wolfram Leibe przekazał, że w zdarzeniu poważnie rannych zostało 15 osób, niektórzy z nich mają ciężkie obrażenia. Policja potwierdziła, że rannych jest co najmniej 10 osób.
Agencja Reutera poinformowała za lokalnymi mediami, że świadkowie zdarzenia widzieli ciemnoszarego Range Rovera, który z dużą prędkością celowo wjechał w ludzi, wyrzucając ich w powietrze.
Według niemieckiej prasy rodzice dzieci chodzących do okolicznych szkół zostali powiadomieni około godz. 14. o zdarzeniu i poproszeni o wcześniejsze odebranie do domu swoich podopiecznych. Władze miejskie ostrzegały ludzi, aby trzymali się z dala od centrum miasta.