Naczelny kremlowski propagandysta Władimir Sołowjow zaczął rzucać nowe groźby pod adresem krajów NATO. Tym razem propagandysta zaproponował wystrzelenie z Afryki rakiet w terytorium czołowych państw Sojuszu.
Sołowjow wybuchnął gniewem na wieść o decyzji Wielkiej Brytanii o dostawie czołgów na Ukrainę.
Czołowy propagandysta Kremla zaproponował, żeby Rosja uderzyła rakietami we Francję, Polskę czy Wielką Brytanię z terytorium Afryki, aby pokazać całemu światu reakcję Kremla na takie decyzje.
- „Wielka Brytania podjęła decyzję [o dostawie czołgów], więc każdy cel wojskowy na terytorium Francji, Polski i Wielkiej Brytanii – musimy to oficjalnie ogłosić – jest dla nas uzasadnionym celem do uderzenia”
- zagroził Sołowjow.
Wezwał także do użycia nie tylko „ataków niejądrowych” przeciwko państwom NATO, ale także taktycznej broni jądrowej. W tym celu zaproponował wykorzystanie tzw. grupy Wagnera.
- "Cóż, wstydzimy się to robić, ale „wagnerowcy” mają swój własny sprzęt. No, przekażcie im sprzęt, niech uderzą z terytorium Afryki. Coś wystartuje z terytorium Afryki, powiedzmy z Libii, i uderzy we Francję albo niezidentyfikowany statek, należący do prywatnej struktury, i z niego uderzenie dronami morskimi w terytorium Wielkiej Brytanii”
- powiedział czołowy propagandysta Kremla.
Przypomnijmy, że w poniedziałek stacja Sky News ujawniła, że brytyjski rząd rozważa dostarczenie około 10 czołgów Challenger 2, a w środę rzecznik premiera Rishiego Sunaka potwierdził, że faktycznie istnieją takie plany. Jeśli zostaną one zrealizowane, Wielka Brytania będzie pierwszym krajem, który wyśle na Ukrainę czołgi podstawowe produkcji zachodniej.