Pod koniec września wyszło na jaw, że niemiecki rząd dofinansował organizację przywożącą nielegalnych migrantów do Włoch. Rząd RFN przeznaczył na ten cel blisko 800 tysięcy euro. A od swoich obywateli wymaga 300 euro za miejsce w samolocie z Izraela – zauważa poseł Arkadiusz Mularczyk pytając: „Czego nie rozumiecie?”
Niemieckie MSZ dofinansowało organizacje zwożące migrantów do Włoch. Chodzi o "SOS Humanity", która od ministerstwa spraw zagranicznych otrzymała setki tysięcy euro. Szef włoskiego MSW Matteo Piantedosi nazwał tę decyzję poważną anomalią.
Co więcej podczas spotkania szefów włoskiej i niemieckiej dyplomacji, które dotyczyło m.in. finansowania przez Niemców statków organizacji pozarządowych na Morzu Śródziemnym nie doszło do przełomu. Annalena Baerbock zadeklarowała, że Niemcy będą nadal wykładać kasę na wspomniane organizacje.
Coraz więcej europejskich krajów patrzy na Polskę i postanawia rozpocząć ewakuację swoich obywateli uwięzionych obecnie w Izraelu.
Niemcy, choć początkowo radziły pozostałym na Bliskim Wschodzie rodakom "bycie ostrożnym", postanowiły zorganizować transport lotniczy. Jednak sposób tej ewakuacji pozostawia wiele do życzenia. Zwłaszcza w kontekście opłacania organizacji pomagającym nielegalnym migrantom.
Arkadiusz Mularczyk napisał o tym w serwisie X.
Rząd niemiecki wymaga od swoich obywateli 300 euro za miejsce w samolocie z Izraela, a z drugiej strony płaci 790 000 euro niemieckiej organizacji pozarządowej Sos Humanity na wsparcie operacji ratunkowych dla migrantów i uchodźców w niebezpieczeństwie w środkowej części Morza Śródziemnego. Czego nie rozumiecie ?
Rząd niemiecki wymaga od swoich obywateli 300 euro za miejsce w samolocie z Izraela, a z drugiej strony płaci 790 000 euro niemieckiej organizacji pozarządowej Sos Humanity na wsparcie operacji ratunkowych dla migrantów i uchodźców w niebezpieczeństwie w środkowej części Morza…
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) October 12, 2023