Po środowej katastrofie samolotu, na którego liście pasażerów znajdował się szef najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock stwierdziła w wywiadzie dla rozgłośni Deutschlandfunk, że "nie można wyciągać żadnych szybkich wniosków".
Z kolei na marginesie spotkania ze swoim kirgiskim odpowiednikiem Żeenbekiem Kulubajewem w czwartek w Berlinie minister Baerbock powiedziała, że "nadal nie jest jasne, co dokładnie się stało, ponieważ oczywiście nie można polegać na oficjalnych rosyjskich oświadczeniach" - podał portal telewizji ARD.
Kreml okłamuje nas raz za razem od co najmniej półtora roku. "Nie jest więc przypadkiem, że cały świat patrzy teraz na Kreml", gdy były powiernik Władimira Putina "nagle dosłownie spada z nieba, dwa miesiące po próbie rebelii" - oświadczyła Baerbock.
Rosawiacja, czyli rosyjska agencja transportu lotniczego, potwierdziła w środę wieczorem, że na pokładzie samolotu, który rozbił się w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji, byli szef najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn i jego "prawa ręka" Dmitrij Utkin, pseudonim "Wagner". Zginęły wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie maszyny.