Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Mieszkańcy obwodu kaliningradziego chcą uniknąć powołania do wojska. „Widzą, że Kreml szuka mięsa armatniego”

Pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP ujawnia, że do polskich służb docierają sygnały o narastającym w obwodzie kaliningradzkim niezadowoleniu i frustracji w związku z wojną Rosji przeciwko Ukrainie. „Mieszkańcy są świadomi działań rosyjskiej propagandy. Dociera bowiem do nich prawdziwy obraz inwazji Rosji przeciwko Ukrainie. Mają oni dużo łatwiejszy niż pozostali mieszkańcy Rosji dostęp do faktycznych informacji o działaniach Kremla” – informuje Stanisław Żaryn.

Jak wynika z danych, którymi dysponuje Polska, kontrofensywa ukraińska wywarła na mieszkańcach obwodu kaliningradzkiego duże wrażenie. Mieszkający tam Rosjanie starają się za wszelką cenę uniknąć poboru do wojska i walki na froncie. W unikaniu wcielenia do wojska potencjalnym poborowym pomagają nawet całe rodziny.

Reklama

W pojawiających się opiniach i prowadzonych rozmowach żołnierze rosyjscy wskazują na skalę kłamstw rosyjskich oraz błędy w dowodzeniu. Żołnierze unikają, jak mogą powołania do wojska. Pomagają im w tym rodziny. Nawet wysokie jak na Rosję apanaże związane z walką na froncie nie są w stanie skłonić Rosjan z obwodu do zgłaszania się do armii.
- informuje Stanisław Żaryn.

Pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP zwraca uwagę, że żołnierze z obwodu kaliningradzkiego mają kontakt z powracającymi z frontu rannymi. Znają relacje osób biorących udział w wojnie. 

Osłabia to jeszcze mocniej morale poborowych i pokazuje, jak groźny jest dziś udział w walkach przeciwko Ukrainie. Mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego widzą, że Kreml szuka „mięsa armatniego”.
- wyjaśnia Stanisław Żaryn

Reklama