Według informacji od źródeł, liderów tzw. ŁRL i DRL (Leonida) Pasiecznika i (Denysa) Puszylina wczoraj widziano na lotnisku w Rostowie nad Donem. Ze wstępnych informacji wynika, że wylecieli do Moskwy, nie wiem na razie, w jakim celu
- napisał w poniedziałek Łysiański na Facebooku.
Nie wiadomo, czy liderzy samozwańczych republik "ewakuowali się", czy lecą na spotkanie z "kremlowskimi kuratorami" - podał portal Dzerkało Tyżnia.
Niektóre media przypuszczają zaś, że pojechali oni prosić o wojskową pomoc "Donieckiej Republice Ludowej".