W nocy z soboty na niedzielę, Izraelski Gabinet Bezpieczeństwa zdecydował, że kraj oficjalnie jest w stanie wojny. Informację tę przekazało biuro izraelskiego premiera, cytowane przez Times of Israel.
Izrael może przeprowadzać "znaczące działania militarne" - dodano.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu już wczoraj, po zaatakowaniu jego kraju przez Hamas, oświadczył: "Obywatele Izraela, jesteśmy w stanie wojny. I wygramy ją".
Wczoraj, ok. godz. 6.30 czasu miejscowego (5.30 w Polsce) rozpoczął się atak Hamasu na Izrael. Bojownicy przeniknęli do wielu miast na południu kraju. Izrael został również zaatakowany tysiącami rakiet.
Według ustaleń strony izraelskiej, od wczorajszego poranka, z rąk Hamasu zginęło ponad 350 osób, 1500 jest rannych. Wielu cywilów i wojskowych zostało również uprowadzonych z terenów należących do Izraela podczas sobotniego rajdu terrorystów.
Armia izraelska poinformowała dziś rano, że w ośmiu miejscach trwają starcia z bojownikami Hamasu na południu Izraela. O "zażartych walkach" powiadomiło też zbrojne skrzydło Hamasu, Brygady al-Kassama.