Ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow. ujawnił, że według jego informacji w rosyjskim sztabie generalnym narasta sprzeciw wobec prezydenta Władimira Putina. - Część wojskowych mówi już otwarcie, że wojna z Ukrainą jest przegrana, dlatego trzeba uratować przynajmniej część żołnierzy, a nawet całkowicie wycofać się z sąsiedniego kraju - przekazał.
- Ukraińska kontrofensywa (na wschodzie i południu kraju) straszliwie denerwuje Putina. (...) Pozytywne jest to, że (w Rosji) pojawiły się różne punkty widzenia i zaczynają się spory. Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że machina propagandowa zaczęła tam już żyć własnym życiem i silniej wpływa na społeczeństwo, niż sam Putin. Ta (machina) zaczęła obracać się w przeciwnym kierunku. Zaczynają krytykować "specjalną operację wojskową" (propagandowe określenie inwazji na Ukrainę), system państwa, który sami zbudowali, a także sytuację w armii i polityce
- powiadomił Żdanow, cytowany przez agencję UNIAN.
Jak dodał, rosyjscy propagandyści "nie posunęli się jeszcze tylko do tego, by wymienić nazwisko Putin". - W Rosji zaczęły się nieodwracalne procesy, które mogą doprowadzić do zmiany elit politycznych - prognozuje analityk.
Od poniedziałku ukraińskie władze cywilne i wojskowe informują o sukcesach kontrofensywy w północnej części Chersońszczyzny. Wyzwolono m.in. miejscowości Dawydiw Brid, Zołota Bałka, a także Wełyka i Mała Ołeksandriwka. Wielu obserwatorów podkreśla, że może to świadczyć o załamaniu rosyjskiej obrony na zachodnim brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, a siły agresora mogą niebawem zostać pozbawione możliwości kontrolowanego odwrotu z tego odcinka frontu.
W środę Serhij Hajdaj, lojalny wobec Kijowa szef władz regionu ługańskiego na wschodzie Ukrainy "oficjalnie potwierdził", że rozpoczęła się operacja na rzecz wyzwolenia Ługańszczyzny z rąk okupantów.