Bunt w Republice Ałtaju? Nie zmobilizowano tam ani jednej osoby

Władimir Poletajew, senator reprezentujący Republikę Ałtaju, wchodzącą w skład Federacji Rosyjskiej, poinformował na swoim profilu społecznościowym w serwisie Telegram, że z jego regionu nie zmobilizowano ani jednego mężczyzny do walk na Ukrainie po stronie rosyjskiego agresora.

Konrad Wysocki | Niezalezna.PL

Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine

Według informacji komisarza wojskowego, w chwili obecnej ani jedna osoba nie została powołana z Republiki Ałtaju w ramach częściowej mobilizacji. Wojskowe biura meldunkowe i rekrutacyjne pracują nad aktualizacją dostępnych danych o obywatelach, wysyłane są wezwania – przekazał polityk.

Z wpisu wynika, że w regionie działają też specjalne infolinie, na których można zgłosić m.in. błędne wezwanie do mobilizacji.

Zapytany o sytuację regionalny komisarz wojskowy Oleg Denisenko, odmówił komentarza w tej sprawie.

Republika Ałtaju to nie jedyny region, w którym Rosja ma problem z przeprowadzeniem mobilizacji. Na jaw wychodzą fakty dotyczące mobilizacji m.in. na okupowanym przez Rosję Krymie. Okazało się, że tamtejsze wojskowe jednostki zaopatrzeniowe w żaden sposób nie były przygotowane do wyposażenia tak dużej liczby żołnierzy. W efekcie, nowo zmobilizowani mężczyźni zostali "przywitani" m.in. dziurawymi butami oraz kamizelkami, które mogą zostać przebite najprostszym nożem lub podobnym narzędziem.