To już 22. dzień rosyjskiej napaści na Ukrainę. Świat w większości sprzeciwia się tej wojnie, lecz stanowisko Niemiec pozostaje pod dużym znakiem zapytania. Zdaje się, iż Berlin nie chce powiedzieć wprost: „Dość rosyjskiej agresji!", sponsorując nadal jej machinę wojenną.
Państwa członkowskie Unii Europejskiej ciągle płacą Rosji olbrzymie pieniądze za importowane paliwa. Wartość tych transakcji szacuje się na 600 mln euro dziennie.
"Władze UE powinny rozważyć wstrzymanie importu węgla i ropy naftowej z Rosji"
- ocenił ostatnio Szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Parlamencie Europejskim Manfred Weber.
W wywiadzie dla rumuńskiej stacji Digi24 stwierdził zaś, że budowa gazociągu Nord Stream 2 była złym rozwiązaniem dla Europy.
Warto zaznaczyć również, że polski rząd niejednokrotnie na arenie międzynarodowej apelował o to, aby zaprzestać importu surowców z Rosji. Na to potrzeba jednak zgody wszystkich członków UE - w tym Niemiec, którzy do tej pory nie są zwolennikami takiego działania. Zaprzestanie sponsorowania rosyjskiej machiny wojennej, mogłoby osłabić ją w znacznym stopniu. Dlaczego zatem nie każde państwo Unii Europejskiej chce do tego doprowadzić?
Chwiejną postawę Niemiec w kwestii nałożenia na Rosję sankcji dotyczących importu surowców, skomentował redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" - Tomasz Sakiewicz.
Redaktor opublikował na Twitterze wpis, w którym zapewnił, że jeżeli postawa Niemiec się nie zmieni, kolejne demonstracje Klubów "Gazety Polskiej" będą organizowane nie pod ambasadą rosyjską, a niemiecką.
Jeśli Niemcy dalej będą blokować sankcje na węglowodory najbliższą demonstracje organizujemy pod niemiecką ambasadą w Warszawie i wezwę kluby do organizowania demonstracji pod ambasadami Niemiec na całym świecie
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) March 17, 2022
Przypominamy, że od początku brutalnej napaści Rosji na Ukrainę, Kluby "Gazety Polskiej" zorganizowały dwa marsze, aby pokazać polską solidarność z Ukrainą. W wydarzeniach wzięły udział tysiące protestujących, w tym wielu polityków. #SolidarniZUkrainą