- Chcemy, aby zabijanie ustało, ale chcemy też osiągnąć trwały pokój, a nie taki, który doprowadzi Europę Wschodnią do konfliktu za kilka lat - powiedział wiceprezydent USA J.D. Vance po spotkaniu z prezydentem Ukrainy. Wołodymyr Zełenski zgodził się z amerykańskim rozmówcą, podziękował za wsparcie USA i zadeklarował, że Kijów "naprawdę chce pokoju". Podkreślił jednak konieczność uzyskania przez Kijów prawdziwych gwarancji bezpieczeństwa.
- Zasadniczo naszym celem jest, jak to określił prezydent Trump, zakończenie wojny. Chcemy, aby zabijanie ustało, ale chcemy też osiągnąć trwały pokój, a nie taki, który doprowadzi Europę Wschodnią do konfliktu za kilka lat
- powiedział Vance na zakończenie spotkania z Zełenskim podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Odmówił przy tym podania szczegółów na temat rozmów, by zachować "dostępność opcji dla negocjatorów i zespołów - tak, aby doprowadzić tę sprawę do odpowiedzialnego końca".
Zapowiedział, że wkrótce dojdzie do kolejnych rozmów z Ukrainą, dotyczących tematów poruszonych w trakcie piątkowego spotkania.
Zełenski zgodził się z amerykańskim rozmówcą, podziękował za wsparcie USA i zadeklarował, że Kijów "naprawdę chce pokoju".
- Musimy więcej rozmawiać, więcej pracować i przygotować plan, jak zatrzymać Putina. Potrzebujemy pokoju, naprawdę, bardzo tego chcemy. Potrzebujemy prawdziwych gwarancji bezpieczeństwa
- oznajmił Zełenski.
Podkreślił, że było to jego pierwsze spotkanie z Vance'm, lecz nie ostatnie. Żaden z polityków nie poruszył kwestii porozumienia w sprawie ukraińskich surowców mineralnych o krytycznym znaczeniu. Według mediów odmówienie przez Ukrainę podpisania umowy bez proponowanych poprawek miało być powodem przełożenia spotkania, które pierwotnie planowano na wcześniejszą godzinę.