Szef MSZ Kanady Francois-Philippe Champagne podczas rozmowy telefonicznej z szefem dyplomacji Iranu Mohammadem Dżawadem Zarifem powiedział, że jego kraj chciałby uczestniczyć w śledztwie ws. katastrofy boeinga w Teheranie. Zginęło w niej 63 Kanadyjczyków.
Z opublikowanej w czwartek w Ottawie treści rozmowy wynika, że ministrowie złożyli sobie wzajemnie kondolencje. Champagne podkreślił, że Kanada chce uczestniczyć w śledztwie, gdyż ma wiele pytań w związku z katastrofą ukraińskiego samolotu.
Z treści rozmowy nie wynika, że Iran zgodził się na udział Kanady w śledztwie.
Jak pisze agencja AP, współpraca między krajami może być utrudniona, gdyż Kanada w 2012 roku zamknęła swoją ambasadę w Iranie, wydaliła irańskich dyplomatów i zawiesiła stosunki dyplomatyczne z Teheranem. Champagne potępił też atak Iranu na bazy USA w Iraku, w których stacjonują m.in. żołnierze kanadyjscy.
Boeing 737-800 linii Ukraine International Airlines (UIA) z Teheranu do Kijowa rozbił się w nocy z wtorku na środę wkrótce po starcie. W katastrofie zginęło 176 osób. Na pokładzie znajdowało się 82 Irańczyków, 63 Kanadyjczyków, 11 obywateli Ukrainy, w tym dwóch pasażerów i dziewięcioro członków załogi, a także 10 Szwedów, czterech obywateli Afganistanu, trzech Niemców oraz trzech Brytyjczyków. 138 pasażerów samolotu zmierzało do Kanady - w Kijowie mieli się oni przesiąść do samolotu do Toronto.