Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Haraszo, Janina! Słowa Ochojskiej o Abramsach już wykorzystane przez rosyjską propagandę

"Kogo mają odstraszyć te Abramsy? Czyżby ktoś kwestionował naszą granicę na wschodzie?" - pytała kilka dni temu eurodeputowana Janina Ochojska z Koalicji Europejskiej. Teraz jej infantylne, nonsensowne słowa wykorzystała rosyjska propaganda.

Gdy Mariusz Błaszczak ogłosił, że Wojsko Polskie pozyska 250 najnowocześniejszych i czołgów Abrams SEPv3, a czołgi trafią na wschód Polski i znacznie wzmocnią nasz potencjał odstraszania, część opozycji zareagowała... oburzeniem. M.in. eurodeputowana Janina Ochojska, która zapytała:

Kogo mają odstraszyć te Abramsy? Czyżby ktoś kwestionował naszą granicę na wschodzie? Czy nie bardziej potrzebujemy dobrze opłacanych pielęgniarek w szpitalach?

To było 4 dni temu. Dziś na rosyjskim portalu "informacyjnym" Smiruss.ru czytamy:

Żaden z sąsiadów Polski nie kwestionuje jej granic. Na tej podstawie polska europosłanka reprezentująca partię Platforma Obywatelska na swoim profilu na Twitterze zastanawia się, kogo Polska będzie "zastraszać" czołgami Abrams, które MON zamierza kupić od Stanów Zjednoczonych.

I dalej:

Polityk Janina Ochojska uważa, że obecnie bardziej zasadne byłoby przeznaczenie środków na zapewnienie godnych wynagrodzeń pracownikom służby zdrowia. Taka była jej reakcja na wypowiedź ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka o kontrakcie na zakup czołgów Abrams dla polskich sił zbrojnych z USA.

Na rosyjskim portalu czytamy też:

Ale wśród polskich obywateli jest wielu rozsądnych ludzi, którzy poparli Janinę Ochojską w jej pytaniach do MON.

Czy Polska będzie miała "Abramsy" czy nie, Putin może dotrzeć do Warszawy w ciągu 36-48 godzin.

- napisał jeden z nich w komentarzu do artykułu. Inny wpis:

Ze służbą zdrowia naprawdę są problemy. [...] Ale z jakiegoś powodu amerykańskie czołgi są dla nas ważniejsze, nawet na mostach, którymi nie wszędzie można przejechać. 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

Grzegorz Wierzchołowski