W Federalnym Urzędzie ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) w Niemczech ujawniono poważną aferę – urząd miał przyznawać azyl bez podstaw prawnych. W Niemczech coraz głośniej mówi się o powołaniu parlamentarnej komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić skandal.
Powołania parlamentarnej komisji śledczej domagają się liberałowie z FDP. Pomysł ma poparcie AfD. Komisja miałaby zbadać nie tylko ujawnione nieprawidłowości w Federalnym Urzędzie ds. Migracji i Uchodźców, ale całą politykę migracyjną rządu od roku 2014 począwszy, która doprowadziła nie tylko do tzw. kryzysu migracyjnego, ale także napięć i podziałów w społeczeństwie. Zadaniem komisji byłoby też ustalenie, kto ponosi za nie odpowiedzialność polityczną.
Niemiecka prasa szeroko komentuje pomysł powołania komisji śledczej. Zdaniem dziennikarzy "należy się obawiać, że w centrum zainteresowania tego typu komisji znajdzie się ostatecznie polityka migracyjna Angeli Merkel, a nie, bez wątpienia, poważne i trwałe deficyty urzędu azylowego".
W pierwszej kolejności trzeba jednak zadbać o to, aby urząd ten zaczął funkcjonować poprawnie. To uda się osiągnąć tylko wtedy, kiedy szybko i transparentnie naświetli się wszystkie jego słabe strony. Ministerstwo spraw wewnętrznych musi się teraz wykazać – czytamy w "Rhein-Zeitung".
Inna gazeta, Heilbronner Stimme zwraca uwagę, że szefostwo Urzędu ds. Migracji i Uchodźców ciągle milczy w sprawie nieprawidłowości.
Urząd, który nadal jest tak przeciążony jak na początku kryzysu – taka sytuacja wymaga wyciągnięcia konsekwencji – dodaje.