Rozpoczęta w 2014 roku agresja Rosji na Ukrainę, skutkująca zerwaniem więzi łączących gospodarki obu krajów i koniecznością inwestowania w zaanektowany Krym, kosztowała Moskwę ponad 50 mld dolarów - twierdzi rosyjski ekspert Siergiej Kulik.
Takie ustalenia zawiera raport jego autorstwa “Rosja - Ukraina: cena rozwodu”, opublikowany w kwietniu przez grupę ekspercką Dialog Europejski. Grupa postawiła sobie za cel oszacowanie kosztów likwidowania w ostatnich czterech latach ukraińsko-rosyjskich relacji handlowo-gospodarczych, współpracy w przemyśle, jak i obecności biznesu rosyjskiego na Ukrainie. Kulik skupił się tylko na gospodarce rosyjskiej.
W raporcie, który zrelacjonowała niezależna "Nowaja Gazieta", ekspert przypomina m.in., że do 2014 r. Ukraina zawsze znajdowała się w pierwszej szóstce kierunków rosyjskiego eksportu. Przy czym, wyprzedzała wszystkich innych partnerów Rosji, jeśli chodzi o stopień dywersyfikacji tego eksportu i z tego względu jej rynek miał dla Rosji duże znaczenie.
W 2011 r. obroty handlowe między Rosją i Ukrainą osiągnęły najwyższy poziom i wyniosły 50,6 mld dol. Pod koniec 2013 roku obniżyły się do 39,6 mld dol. Gdyby Moskwa nie zaczęła stawiać przeszkód w podpisaniu przez Kijów umowy stowarzyszeniowej z UE, obroty handlowe obniżałyby się w niewielkim tempie. Natomiast po dramatycznym zerwaniu relacji rosyjski eksport na Ukrainę zmniejszył się trzykrotnie, z 24 mld dol. do 8 mld dol.
Ekspert przypomina, że współpraca naukowo-techniczna i produkcyjna łączyła rosyjski i ukraiński kompleks przemysłowo-obronny jeszcze w ramach ZSRR i więzi te utrzymały się po rozpadzie tego państwa.
Zerwanie kontaktów zagroziło 589 rosyjskim przedsiębiorstwom obronnym i 79 ukraińskim. Udział Rosji we współpracy wojskowo-technicznej Ukrainy stanowił około 80 proc.
- relacjonują autorzy. Udział Ukrainy w przemyśle obronnym Rosji stanowił przed 2014 r. tylko około 4 proc., natomiast obejmował kluczowe dla Rosji towary, np. elementy międzykontynentalnych rakiet balistycznych.
Według autora raportu zastępowanie importu produkcją krajową w kompleksie przemysłowo-obronnym, utrata zamówień dla ukraińskich przedsiębiorstw cywilnych oraz ryzyko dla sektora bankowego kosztowały Rosję 50 mld dol., czyli pięć razy więcej niż oczekiwane straty wynikające ze stowarzyszenia Ukrainy z UE.
Komentując te ustalenia inny ekspert grupy Dialog Europejski, rosyjski ekonomista Jewgienij Gontmacher wyraził przekonanie, że prędzej czy później relacje z Ukrainą ulegną normalizacji. Nigdy jednak nie będzie to już status “bratnich narodów”, a idea wspólnoty będzie należała do przeszłości - uważa Gontmacher.