Podczas pierwszych dni inwazji na Ukrainę Finowie zdali sobie sprawę, że nie można ufać Rosji. Finlandia starała się mieć dobre relacje z rosją i wierzyła, że nadchodzi tam pewna zmiana, że będzie demokracja, inny rząd. Kiedy zaatakowali niepodległą Ukrainą było przesądzone, że nie możemy dłużej ufać Rosji - powiedziała w rozmowie z Michałem Rachoniem Henna Virkkunen, fińska eurodeputowana z ramienia Partii Koalicji Narodowej.
O akcesji Finlandii i Szwecji do NATO mówiła w rozmowie z Michałem Rachoniem Henna Virkkunen, eurodeputowana z ramienia fińskiej Partii Koalicji Narodowej. Przyznała, że o zmianie nastawianie do Sojuszu Północnoatlantyckiego wśród fińskiego społeczeństwa i polityków zdecydowała inwazja rosyjska na Ukrainę.
- W ciągu trzech miesięcy wniosek o członkostwo w NATO przeprocedowano w parlamencie, wszystkie partie wspierały ten proces. To też duża zmiana na scenie politycznej. Moja partia była jedyną, która od 16 lat wspierała akcesję do NATO. Wiedzieliśmy, że to istotne i warto być w NATO, w większej grupie współpracujących państw - mówiła Virkkunen. Dodała, że Finlandia miała "opcję NATO" w ramach programu rządowego, która pozwalała na starania o akcesję w przypadku zmiany sytuacji bezpieczeństwa.
- Podczas pierwszych dni inwazji na Ukrainę Finowie zdali sobie sprawę, że nie można ufać Rosji. Finlandia starała się mieć dobre relacje z Rosją i wierzyła, że nadchodzi tam pewna zmiana, że będzie demokracja, inny rząd. Kiedy zaatakowali niepodległą Ukrainą było przesądzone, że nie możemy dłużej ufać Rosji
- stwierdziła fińska eurodeputowana.
Henna Virkkunen wskazała, że Finlandia jako jeden z niewielu krajów UE dużo inwestował w obronność i militarne przygotowanie kraju.
- Zdaliśmy sobie sprawę, że nie jest dobrze być pozostawionym samemu sobie - dodała, podkreślając walory obronne NATO.
- Jeśli dołączymy do NATO, sytuacja w regionie będzie bardziej stabilna i bezpieczna, dla krajów skandynawskich oraz krajów bałtyckich
- powiedziała europosłanka.
Michał Rachoń przywołał dzisiejszą wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że "w przypadku ataku na Szwecję czy Finlandię w okresie ich procesu przystąpienia do NATO Polska przyjdzie im z pomocą". Virkkunen podziękowała za tę deklarację.
- To bardzo ważne, by nasi sojusznicy nas wspierali. Jeśli rozpoczniemy proces ubiegania się o członkostwo w NATO, zajmie to miesiące, zanim wszystkie kraje ratyfikują naszą kandydaturę. (...) Dobrze, byśmy w tym czasie mieli takie gwarancje ze strony innych państw NATO
- odparła.