Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Europa Środkowa ważniejsza niż Rosja”. Do Niemców w końcu dotarły twarde fakty?

Rosja pozostaje ważnym partnerem Niemiec, ale nie jest ważniejsza niż położone między nimi państwa Europy Środkowo-Wschodniej - ocenił dziś były szef niemiecko-rosyjskiej komisji Bundestagu Karsten Voigt, apelując o \"nową politykę wschodnią\" Berlina. - Od lat podkreślałem na wszystkich spotkaniach z politykami niemieckimi i dowodziłem to twardymi faktami - że wymiana gospodarcza, handel pomiędzy Niemcami a Polską jest daleko większy niż Berlina z Moskwą - mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, poseł PiS i członek sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

Bundestag w Berlinie
Bundestag w Berlinie
fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Voigt podkreślił, że wciąż należy dążyć do dialogu z Moskwą, a także dążyć do "europejskiego ładu pokojowego z udziałem Rosji".

Jednak cel ten na razie się oddala i na razie nie zapowiada się na gruntowną zmianę w rosyjskiej polityce

- stwierdził były polityk.

Dla Niemiec Rosja pozostaje najważniejszym krajem europejskim na wschód od granic Unii Europejskiej i NATO, nie jest jednak ważniejsza od sumy mniejszych i większych państw na wschód od Niemiec i na zachód od Rosji

- podkreślił Voigt, zaznaczając, że "sama wymiana handlowa z Polską jest większa niż z Rosją".

Ekspert przypomniał, że obecnie "większość wschodnich sąsiadów Niemiec należy do UE i NATO".

W negocjacjach na temat przyszłego unijnego budżetu, kwestii migracyjnych, strefy Schengen czy euro niemiecki rząd musi starać się o kompromisy także ze swymi mniejszymi sąsiadami na Wschodzie. Wpływ wschodnich państw członkowskich UE na treść tych kompromisów jest przy tym większy niż atomowego mocarstwa światowego, Rosji. Gdy Rosja podkreśla swą rolę jako potęgi militarnej, dla wschodnich sąsiadów Niemiec wzrasta znaczenie NATO, a dla Niemiec - znaczenie kolektywnej obrony

- napisał Voigt.

Zaznaczył, że po zakończeniu zimnej wojny i rozszerzeniu UE i NATO na wschód Niemcy "po raz pierwszy od stuleci od wschodu, zachodu, północy i południa otoczone są przez zaprzyjaźnione i sojusznicze państwa", w związku z czym "utrzymanie tej sytuacji, korzystnej pod względem politycznym, gospodarczym i geostrategicznym, i przede wszystkim stabilizacja i dalszy rozwój UE, to priorytet Niemiec w polityce zagranicznej".

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Witolda Waszczykowskiego.

Od lat podkreślałem na wszystkich spotkaniach z politykami niemieckimi i dowodziłem to twardymi faktami - że wymiana gospodarcza, handel pomiędzy Niemcami a Polską jest daleko większy niż Berlina z Moskwą, mimo tego, iż rosyjska gospodarka jest wciąż jeszcze trochę większa od polskiej. Pokazywałem też drugi argument - że wymiana gospodarcza między Niemcami a krajami Grupy Wyszehradzkiej jest większa niż z Francją, z bezpośrednim sojusznikiem od lat 60-tych. Stawiałem im pytanie, o kogo powinni bardziej dbać. To powoli do nich docierało. Być może takie myślenie zaczyna kiełkować wśród polityków niemieckich. To argumentacja oparta na faktach

- powiedział były minister spraw zagranicznych.

Jednak istnieje także równoległy nurt myślenia, głównie w niemieckim SPD, utrwalany od lat 60-tych XX wieku - że Rosja jest tym krajem, z którym trzeba współpracować, utrzymywać dialog. Często suche fakty są pomijane na rzecz tej ideologii, ale też na rzecz pewnego mitu. Wśród przedstawicieli pewnej części niemieckiego biznesu panuje bowiem pogląd, że nawet jeśli obecnie współpraca gospodarcza Berlina z Moskwą nie odpowiada potencjałom obu krajów, to biorąc pod uwagę zasoby Rosji kiedyś to się zmieni. Niektórzy Niemcy uważają więc, że nawet jeśli dziś tracą, to później zyskają, bowiem gwarantuje to potencjał Rosji. Taki mit panuje też w Polsce wśród środowisk skrajnie prawicowych - że gdybyśmy z Rosją grzecznie współpracowali, to bylibyśmy krajem mlekiem i miodem płynącym. To nieprawda, bowiem Rosja nigdy nie potraktowałaby nas jako partnera. Natomiast Niemcy - tak

- wyjaśnił poseł.

Kiedy podpisywano ostatnie porozumienie koalicyjne po wyborach w Niemczech (pomiędzy SPD a CDU/CSU - red.), to Polska została wymieniona w tym dokumencie na równi z Francją. To też mogłoby świadczyć o tym, że zaczyna zmieniać się myślenie o roli naszego kraju. To też sukces polskiej dyplomacji, która od kilku lat wpajała Niemcom twarde fakty - że tu zarabiają więcej, tu mają więcej inwestycji i powinni zacząć dbać o relacje z krajami Europy Środkowej

- dodał.

Może więc wypowiedź Voigta to jaskółka. To znane nazwisko i wypowiedź taką można uznać za znaczącą

- stwierdził Witold Waszczykowski.

Karsten Voigt, w latach 1976-1998 deputowany Bundestagu z ramienia Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) i do 1998 roku przewodniczący niemiecko-rosyjskiej grupy parlamentarnej, w latach 1999-2010 był koordynatorem niemieckiego rządu w kwestii współpracy Niemcy-USA. Witold Waszczykowski wyjaśnił, że w latach 90-tych był on zwolennikiem rozszerzenia NATO o Polskę. Zwrócił też uwagę na fakt, że "Newsweek" opublikował niedawno wywiad z politykiem SPD Dietmarem Nietanem, który stwierdził, iż Polska nic nie znaczy w Unii i dla Niemiec.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Niemcy #Rosja #Polska #Grupa Wyszehradzka

redakcja