\"Szansa na nowe otwarcie w relacjach Polski i Niemiec pojawi się dopiero wtedy, gdy obie strony zdołają przyznać się do popełnionych błędów i zmienią swoje postępowanie\" – konstatuje \"Tagesspiegel\" wizytę kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Warszawie. \"Do tanga trzeba dwojga\" – konkluduje niemiecki dziennik.
Niemcy i Polska są w punkcie zwrotnym i jest to zarazem punkt zwrotny dla Europy. Jeśli spory ostatnich lat będą się utrzymywać, dla Niemców wzrośnie pokusa, by dążyć do stworzenia wraz z Francją europejskiego rdzenia, do którego Polska nie będzie należeć. Odnoszone od 1989 roku sukcesy w sąsiedztwie bliskim pod względem ludzkim, gospodarczym i politycznym stanęłyby wówczas pod znakiem zapytania – ocenia gazeta.
Zastanawia się, czy władze w Berlinie i Polsce są świadome tego zagrożenia i czy mają "wspólną strategię dla Europy, która dalej się rozwija i której Polska jest pełnoprawnym członkiem".
Fakt, że w obu krajach od niedawna władzę sprawują nowe rządy (w Polsce po rekonstrukcji, w Niemczech po powyborczych rozmowach koalicyjnych), daje nadzieję na nowe otwarcie - zauważa "Tagesspiegel", choć w opinii gazety "nie należy oczekiwać szybkich sukcesów".