Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Dziennikarze Biełsatu dalej przetrzymywani

Czterech dziennikarzy telewizji Biełsat jest cały czas zatrzymanych - poinformowała w poniedziałek wieczorem dyrektor Telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy. Jak mówiła, na Białorusi "cały czas ktoś jest zatrzymywany i zwalniany".

Flickr.com user "lazyoldsun" / CC BY (https://creativecommons.org/licenses/by/2.0)

- W tej chwili zwolnili naszych dwóch dziennikarzy w Grodnie, którzy byli zatrzymani. Trzeci kolega, który czekał na nich pod więzieniem też został zatrzymany, ale już go zwolnili

- powiedziała Romaszewska-Guzy.

Przekazała, że cały czas w miejscowości Żodzino przebywa dziennikarz śledczy Biełsatu, który został zatrzymany w Mińsku, ale prawdopodobnie w areszcie miejscowym nie było miejsca i dlatego go przenieśli do Żodzino. - Nie wiemy, dlaczego, co się stało. Nie zwolnili go na razie - dodała.

- Sprzed chwili mam informację, że w Mińsku zatrzymano dwie nasze koleżanki, które poszły pod budynek Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych, szukać naszego kolegi operatora. Nie wiemy, co się dzieje z tymi trzema osobami

- powiedziała Romszewska-Guzy.

Dyrektor telewizji Biełsat zwróciła uwagę, że dziennikarze zatrzymywani w Grodnie siedzieli w czteroosobowych salach po dwanaście osób. Podkreśliła, że "cały czas a to kogoś zatrzymują, a to zwalniają".

Telewizja Biełsat to stacja białoruskojęzyczna, która nadaje z Polski i jest przez nią finansowana. Na Białorusi jest dostępna przy pomocy sygnału satelitarnego i w internecie.

W poniedziałek na Białorusi drugi dzień trwają protesty i zatrzymania. Demonstracje rozpoczęły się po niedzielnych wyborach prezydenckich, które - według oficjalnych wyników - wygrał prezydent Alaksandr Łukaszenka. Niezależni obserwatorzy twierdzą, że w czasie wyborów dochodziło do licznych nieprawidłowości, a frekwencja w lokalach wyborczych była zawyżana.

Łukaszenka oświadczył w poniedziałek, że uczestnikami powyborczych protestów "sterowano z Polski, Wielkiej Brytanii i Czech".

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Białoruś #zamieszki na Białorusi

am